Zwolennicy aborcji zwykle unikają słowa ,,dziecko”, mówiąc o braku potrzeby ochrony dla człowieka od jego poczęcia. Zazwyczaj jest to po prostu ,,płód”. Jednak tym razem dalej poszedł Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
To nie jest zastępczy temat, bo dotyczy pewnego fundamentalnego konfliktu między dwoma wartościami – szacunkiem do życia, istnienia, także tego nowego istnienia, a wolnością wyboru i przeżycia tak jak chcę
– powiedział Rabiej, który w programie ,,Warto rozmawiać” przedstawił się jako zwolennik wyboru. Tylko pomiędzy czym? Poseł chwilę później to wyjaśnił.
W pewnym momencie Rabiej zadeklarował, że Nowoczesna jako partia wyboru stoi na stanowisku, że ,,jeśli ktoś nie chce dokonywać aborcji, zabijać dzieci w pani języku, niech tego nie robi”.
Obecna w studiu Kaja Godek, przedstawicielka środowisk pro-life, zapytała:
A jeżeli chce zabijać dzieci?
Rabiej wypalił:
To niech to zrobi. To jest jego wybór
– podkreślał dobitnie. W tle słyszeliśmy słowa oburzenia ,,straszne”. Posłanka Anna Siarkowska przynała, że to straszne słowa, szczególnie, że skierowane do Kai Godek, która jest mamą dziecka chorego na zespół Downa.
– To jest nieludzkie
– dodał.
– To nie jest wybór. Podobnie jak to, że pana nie zabijam, mimo że bardzo mi się nie podoba, co pan mówi, nie jest moim wyborem
– skwitowała Godek.
Od 39:57:
tphoto
(5473)