Decyzją Sejmu uchwalona została ustawa o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Nowe przepisy dostosowują prawo do przepisów unijnych dotyczących współpracy w zakresie zwalczania terroryzmu i przestępczości transgranicznej oraz współpracy w sytuacjach kryzysowych. Ustawą objęte będą działania Policji, Straży Granicznej, BOR i Państwowej Straży Pożarnej. Zgodnie z nowymi przepisami we wspólnych operacjach będą mogły uczestniczyć wyłącznie osoby z państw unijnych oraz strefy Schengen.
Natomiast działania ratownicze będzie można podejmować także z udziałem przedstawicieli innych państw, np. sąsiadujących z Polską. Podczas pobytu w naszym kraju zagraniczni funkcjonariusze i pracownicy będą zobowiązani do przestrzegania polskiego prawa oraz procedur używania broni i środków przymusu bezpośredniego. Z wnioskiem o udział funkcjonariuszy lub pracowników zagranicznych służb będą mogli występować: komendanci główni Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej; minister spraw wewnętrznych z urzędu lub na wniosek szefa BOR lub komendantów głównych Policji, SG i PSP, a także Rada Ministrów. Ustawa będzie teraz rozpatrywana w Senacie.
Tuż przed głosowaniem Jarosław Zieliński (PiS) apelował o odrzucenie ustawy. Pytał, po co jest „ustawa o bratniej pomocy” i „do czego potrzebne są rządowi uzbrojone posiłki z obcych państw”. „Rząd wyraźnie boi się imprez masowych i demokratycznych zgromadzeń publicznych. Boi się Polaków i gotowy jest dla utrzymania się przy władzy sprowadzać do Polski obce siły i rezygnować z suwerenności państwa” – ocenił.
Komentarz Stanisława Michalkiewicza:
Główne media żyją innymi tematami:
(197)