Rozkaz wydany w 20 sierpnia 1807 roku dla oficerów Suzdalskiego Pułku Muszkieterskiego:
„W związku z zaproszeniem na bal, który wydaje polski książę Sanguszko, rozkazuję oficerom być ubranym w nowy mundur galowy.
Na bal do polskiego księcia zjawić się dokładnie o 8 godzinie wieczorem. Po przybyciu sprawdzić swój mundur, aby nie było widoczne gołe ciało w miejscach kuszących.
Po wejściu do sali na podłogę nie smarkać, a do tego mieć przy sobie czyste chustki.
Na ścianach salonów sprośnych napisów nie pisać i kuszących części ludzkiego ciała nie rysować.
Po zjawieniu się polskich kobiet, prowadzić siebie najbardziej skromnie. Tyłkiem do twarzy kobiet nie odwracać się, podczas rozmowy z pięknymi szlachciankami rąk w kieszeniach nie trzymać i swego członka nie ruszać.
Podczas tańców nie podstawiać swoim damom nóg, aby te padały, na kolana sobie nie sadzić i za tyłki nie macać.
W bufetach nie spijać się, nie spluwać po kątach i nie smarkać się przy pomocy palców.
Podczas kolacji za stołem nieprzystojnych słów nie wymawiać i pod stołem obok siedzącym damom członków w ręce nie dawać. Po kolacji nie wychodzić srać na balkon, a korzystać z przeznaczonych do tego miejsc.
Przy pożegnaniu ukłonić się trzykrotnie na francuski styl i w ogóle na balu prowadzić siebie dostojnie, jak to przystało dla rosyjskiego oficera.
Podpisał
Dowódca pułku, pułkownik Zorubliow
(5966)
Gdyby owe polskie damy miały charakter
to ścisnęły by owe podawane im genitalia
tak ze potem niejednego Narsesa miałoby drugie Biznacjum
Poza tym wzmianka o pisaniu wulgaryzmów na ścianach,, dowodzi ze w przeciwieństwie do niektórych oficjerów bolszewickich ci przynajmniej umieli pisać….
A poza tym, cóż, może i dzicz kompletna…. Ale pięć lat później pobili Napoleona tak ze zatrzymali się pod Paryżem. Niemała w tym zasługa generałów Zimy i Błota, a także wiarołomności sojuszników Napoleona i liczebności rosyjskich wojsk (a także tego ze ci francuzcy idioci nawet mundurów i podków końskich stosownych do rosyjskiej pogody nie zabrali!)… Ale bądź co bądź te srające z balkonu obezjajce okazały się być militarnie więcej warte niż Wielka Armia.
Poza tym Polacy w tej wojnie (i następnej) bili się w armiach obu cesarzy (o czym późniejsza romantyczna tradycja wolała nie pamiętać…)…
No i nie trzeba zapominać o Żydach, którzy najpierw byli szpigami i finansistami dla Napoleona, a później, gdy im już nie był potrzebny, dla armii rosyjskiej. Bez Żydów, to ci oficerowie, wsuwający do swoich spodni rączki panienek, to wojny nie wygraliby.
Po przeczytaniu przez trzy dni się śmiałam. Dlatego do dziś pamiętam ten artykuł.
Ja również śmiałam się i dlatego pamiętam. Ciekawe, czy jeszcze były jakieś inne równie śmieszne rozkazy.
problem wym ze tekst jest mistyfikacją. Najpewniej propaganda francuska z okresu wojen roku.
Oficerowie rosyjscy nie różniły się od swoich odpowiedników w armia koalicji. Mówili w po francusku i wszyscy byli szlachcicami.