W Moskwie z oburzeniem odebrano przyjęcie przez Radę Miasta Pieniężna (woj. warmińsko-mazurskie) decyzji o demontażu pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego – oświadczył wczoraj rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz.
Dyplomata przypomina, że narusza to polsko-rosyjską międzyrządową umową o ochronie grobów i miejsc pamięci ofiar wojen i represji z 1994 roku.
[quote]Po polskiej stronie brakuje argumentów. Nie powinniśmy walczyć z pomnikami. Można różnie odnosić się do postaci historycznych, ale jesteśmy zobowiązani pamiętać i czcić historię[/quote] –
dodał Nikołaj Cukanow, gubernator obwodu kaliningradzkiego.
Rada Miasta Pieniężna nie zamierza wycofać się z podjętej decyzji.
Władze Pieniężna (dawny Melzak w Prusach Wschodnich) postanowiły rozebrać monument ku czci dowódcy 3. Frontu Białoruskiego, który przyczynił się do aresztowania ppłk Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka”, komendanta Okręgu Wileńskiego AK oraz szefa sztabu, mjr Teodora Cetysa „Sława”.
Pomnik generała, który zginął w Melzaku 18 lutego 1945 roku raniony odłamkiem pocisku artyleryjskiego, stoi w Pieniężnie od lat 70. XX wieku. W 2001 roku pojawiły się na nim napis „Kat AK i morderca”.
Poległy podczas walk w Prusach Wschodnich sowiecki generał jest odpowiedzialny za podstępne rozbrojenie żołnierzy AK na Wileńszczyźnie, którzy zostali następnie zesłani do łagrów.
źródło: wSumie.pl, Nasz Dziennik
(35)