Niemiecka kanclerz Angela Merkel złożyła oficjalną wizytę w Czechach. W Pradze spotkała się z czeskim prezydentem Milošem Zemanem.
Główną kwestią sporną w czesko-niemieckich relacjach jest kryzys migracyjny. Prezydent Zeman wprost stwierdził, że jeśli Niemcy zaprosiły do siebie nielegalnych imigrantów (głównie z krajów islamskich), nie może w formie obowiązkowych kwot wysyłać ich do krajów, które ich nie zapraszały.
Kanclerz Merkel spotkała się również z innymi czeskimi politykami – wśród nich był premier Bohuslav Sobotka, minister finansów Andrej Babiš i minister spraw zagranicznych Lubomír Zaorálek. Od prezydenta Zemana dostała przy tym oryginalny prezent – dwujęzyczne (czesko-niemieckie) wydanie „Przygód dobrego wojaka Szwejka”. W dzielnicy Malá Strana odbyła się natomiast demonstracja przeciwników Merkel (ok. 200 uczestników), którzy protestowali przeciwko niemieckiej polityce migracyjnej.
Z kolei na spotkaniu z czeskimi ambasadorami prezydent Miloš Zeman wygłosił przemówienie. Krytycznie ocenił sankcje UE nałożone na Rosję (w związku z kryzysem na Ukrainie). Zeman wskazał, że unijne sankcje szkodzą czeskiemu przemysłowi, a z kolei odwetowe sankcje rosyjskie biją w czeskich rolników.
Zrobić sobie wrogów potrafi każdy idiota, zrobić sobie przyjaciół to już ciężka dyplomatyczna praca
– stwierdził prezydent, znany z ciętego języka.
Zeman wezwał też do ataku na ISIS (Państwo Islamskie).
Rak poczynił przerzuty
– ocenił (nawiązując do faktu, że w zeszłym roku ISIS atakował w 6 krajach, a w tym już w 35). Mocno skrytykował też napływ islamskich imigrantów do Europy (cytując dane niemieckiego wywiadu BND, wskazał że wśród 1 mln islamskich imigrantów w Niemczech jest ok. 15 tys. fanatyków-dżihadystów).
Czeski prezydent sceptycznie odniósł się do imigracji z krajów islamskich, podkreślając dramatyczne różnice kulturowe. O ile Zeman znalazł dobre słowo dla licznie żyjących w Czechach Wietnamczyków, o tyle sprzeciwił się masowej imigracji muzułmanów – podkreślając, że kluczowa jest zdolność do asymilacji (czyli przystosowania się do europejskich zwyczajów).
źródło: Centrum Obserwacji Mediów Stowarzyszenia KoLiber
(1951)