Adam Słomka, który od lat toczy boje z wymiarem sprawiedliwości, został wyniesiony z sali rozpraw Sądu Najwyższego. Wraz z innymi osobami wznosił okrzyki przeciw sędziom, kiedy sąd rozpatrywał sprawę ułaskawienia byłego szefa CBA, ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.
Wznoszono okrzyki i „działaniu wrogich sił” w Polsce i o „kaście z rodzin ubeckich”. Przewodniczący Jarosław Matras nakazał usunięcie protestujących.
Protest w Sądzie Najwyższym: Usunąć sędziów zbrodniarzy z PRL. Policja siłą wyprowadza protestujących. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/LVLIMjeTHt
— Łukasz Konarski (@lukonarski) 31 maja 2017
Adam Słomka wyniesiony przez policjantów z sali Sądu Najwyższego. Trwa przerwa w rozprawie dot. ułaskawienia M.Kamińskiego. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/edSuD01z8c
— Łukasz Konarski (@lukonarski) 31 maja 2017
Słomka odniósł się do sytuacji, kiedy mężczyzna próbował wyszarpnąć broń.
Takich metod, odpiętych kabur czy użycia lub nie, jej szarpania nie tolerujemy. Protest dotyczył innych kwestii
– napisał.
W USA ten gruby, który strącił policjantowi czapkę i chial mu zabrać pistolet byłby odstrzelony. pic.twitter.com/HWHWwfIlpk
— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) 31 maja 2017
Słomka wcześniej przypominał o ciągłości sądownictwa PRL i III RP:
(962)
