Co jakiś czas z Niemiec docierają niepokojące sygnały o atakach m.in. na kobiety. Jak wynika z badań, zaobserwowano znaczący wzrost przestępczości, za co odpowiadają imigranci. Jak wygląda postrzeganie zjawiska przez samych obywateli?
Z badań kryminologa Christiana Pfeiffera wynika, że w samej Dolnej Saksonii w latach 2014-2016 liczba przestępstw wzrosła o 10,4 procent – za 92,1 procent wzrostu odpowiadają imigranci. Przybysze z Maroka, Algierii i Tunezji stanowią zaledwie 0,9 wszystkich imigrantów, tymczasem popełniają 17,1 procent rozmaitych przestępstw (więcej na PrawdaObiektywna.pl).
Posłanka Anna Sobecka tymczasem informuje, jak rzeczywistość postrzegają mieszkający tam Polacy.
Dziś na dyżurze poselskim rozmawiałam z kolejną osobą, która po latach życia w Niemczech, wraca do Polski. Mówiła o strachu przed wychodzeniem z domu po zmierzchu, odprowadzaniu kobiet w razie wyjazdu na dworzec czy lotnisko, o tym, ilu znajomych już opuściło Niemcy. Multikulti!
– napisała na Twitterze.
Dziś na dyżurze poselskim rozmawiałam z kolejną osobą, która po latach życia w Niemczech, wraca do Polski. Mówiła o strachu przed wychodzeniem z domu po zmierzchu, odprowadzaniu kobiet w razie wyjazdu na dworzec czy lotnisko, o tym, ilu znajomych już opuściło Niemcy. Multi-kulti!
— Anna Sobecka (@sobecka_anna) 15 stycznia 2018
Tak to wygląda, jakbyśmy znowu mieli zostać Przedmurzem…
— Anna Sobecka (@sobecka_anna) 15 stycznia 2018
Jak to tłumaczą sami Niemcy?
Przybysze z Afryki Północnej bardzo szybko dochodzą do wniosku, że nie mogą liczyć na otrzymanie azylu w RFN co budzi w nich frustrację, złość i rozgoryczenie i w rezultacie zachowują się tak, jak mężczyźni molestujący Niemki w noc sylwestrową w Kolonii
– tłumaczył w rozmowie z Deutsche Welle Pfeiffer.
(4121)
