Młodzi Polacy uczą się w szkołach różnych języków – angielskiego, niemieckiego, francuskiego czy chińskiego. Zdaniem polskiego eurodeputowanego powinni też poznawać język arabski.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Bogusław Liberadzki udzielił wywiadu dziennikowi „Fakt”. Europoseł bardzo krytycznie ocenił postawę rządu Beaty Szydło w kwestii imigrantów. Zdradził też swój pomysł na to, by Polacy nie czuli zagrożenia ze strony uchodźców, którzy trafią do naszego kraju.
Moim zdaniem można by przyjąć np. 200 studentów z Bliskiego Wschodu na studia w Polsce. Nie widzę też powodów, by nie rozważyć, aby w każdym powiecie – w dwóch czy trzech liceach na powiat – wprowadzić jedną godzinę języka arabskiego. Przecież ludzie jeżdżą do Egiptu, do Tunezji! Czy to byłoby coś złego? Nie chciałbym, by sprowadzać migrantów i skoszarować ich w Polsce, napiętnować. Bo z tego rodzi się patologia
– powiedział prof. Liberadzki.
Eurodeputowany dodał, że jego zdaniem lekcje arabskiego pomogłby w lepszej integracji i wypracowaniu porozumienia z imigrantami.
Liberadzki podkreślał jednocześnie, że rząd Beaty Szydło powinien odejść od postawy ,,nie, bo nie” w sprawie imigrantów. Wówczas zdaniem profesora moża byłoby uniknąć sankcji od Unii Europejskiej, które aktualnie grożą Polsce.
Unia jako wspólnota jest oparta na dialogu. Proszę zauważyć, że nawet gdybyśmy przyjęli chociaż pięciu imigrantów, to już nie bylibyśmy na liście krajów zagrożonych sankcjami! Właśnie tak zadziałała Austria, która nikogo nie przyjęła, ale zadeklarowała otwartość na dialog i negocjacje z UE. Słowacji również nie ma na tej liście, bo przyjęła kilkudziesięciu migrantów. Należy więc być elastycznym, a nie za wszelką cenę stać przy postawie: „nie, bo nie”. Rząd prowadzi swoją politykę przede wszystkim na użytek krajowy. Ale gdy zaczniemy tracić jako państwo UE, to i sympatia ludzi do rządu PiS może się szybko odwrócić
– powiedział wiceszef Parlamentu Europejskiego.
Według sondaży zdecydowana większość Polaków nie chce, by Polska przyjęła uchodźców. Obawiają się o własne bezpieczeństwo, obserwując to, co dzieje się w związku z imigrantami na zachodzie Europy.
Pokazywały to komentarze po propozycji europosła:
Liberadzki chce, aby w naszych szkołach była nauka arabskiego.Myślałam, że najbardziej absurdalne pomysły ma tylko opozycja totalna w Sejmie
— Ewelina Steczkowska (@E_Steczkowska) 16 czerwca 2017
Liberadzki, Thun i d'Odenberg oraz kilku innych polskich eurodeputowanych są, wg. WikiLeaks, na liście płac George'a Sorosa. https://t.co/njULN5kaNz
— Pan Polski 🇵🇱 (@ZawszePolska) 16 czerwca 2017
Liberadzki najpierw niech nauczy się polskiego a potem myśli o arabskim #wtylewizji
— Asterix Obelisk (@mediakomentator) 16 czerwca 2017
(2183)