Jak informuje serwis wPolityce.pl, nie słabnie presja na polskim rządzie w sprawie przyjęcia uchodźców. Kolejna oferta została złożona podczas kolacji u Jeana Claude’a Junckera. Co usłyszał Mateusz Morawiecki?
Jak pisze Marek Pyza, szef Komisji Europejskiej zaproponował, aby Polska przyjęła 500 syryjskich dzieci. Dzięki temu nastroje Unii Europejskiej wobec Polski miałyby się zmienić. Polski rząd na razie zareagował wyjazdem na Bliski Wschód minister ds. pomocy humanitarnej, Beaty Kempy.
Czy prowadzone były rozmowy o przyjęciu kilkuset uchodźców przez Polskę?
– pyta wPolityce.pl
Autor przypomina także grudniową wypowiedź Kornela Morawieckiego, który mówił:
Te 7 tysięcy na 40-milionowy kraj, na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem. Zaproponujmy im naszą kulturę. Powinniśmy z uchodźców czynić nas. Tylko powinniśmy przybyszom postawić wymagania, zmusić ich do wysiłku, sami podjąć działania, które „ich” przerobią na „nas”
Autor nie wyklucza, że słowa mogły nie być przypadkowe, mimo szybkiego dementi ze strony premiera.
WPolityce.pl punktuje inne niejednoznaczne posunięcia nowego rządu, m.in. ,,w Berlinie wyjątkowo ciepłe rozmowy Jacka Czaputowicza z Sigmarem Gabrielem, po których słyszymy, że temat reparacji nie jest już problemem”. Szef niemieckiego MSZ po spotkaniu mówił:
Wszystkie kwestie reparacyjne zostały uregulowane końcowo, a także rząd wybrany demokratycznie na początku lat 90. to potwierdził
(13392)
a po co przyjmowac te dzieci w Polsce , jak mozna je przyjac po krolewsku w Syrii i tam im wybudowac osrodki, beda wychowywane w swoim ojczystym srodowisku.