Ruch Chorzów żegna się z Ekstraklasą. Na koniec pożegnalnego meczu doszło do awantury. Kibice rzucali race, a potem dostali się na murawę. Policja zatrzymała sześć osób. Co ciekawe, niektórzy funkcjonariusze byli przebrani za fotoreporterów.
Sędzia musiał w pewnym momencie przerwać mecz. Po wbiegnięciu na murawę, kibiców obezwładniali policjanci, część z nich nie w mundurach, ale w strojach z napisami FOTO i MEDIA CLUB, niektórzy mieli zasłonięte twarze.
Przeciwko takiemu zachowaniu policji zaprotestował Press Club Polska.
Dla postronnych obserwatorów wyglądało to, jakby czynności te wykonywali fotoreporterzy. Dla oceny tej sytuacji nie ma znaczenia, kto wystąpił z inicjatywą użycia kamizelek „FOTO” i „MEDIA” – organizator meczu czy policja. Stanowczo sprzeciwiamy się używaniu emblematów identyfikujących dziennikarzy do działań policyjnych. Policja dysponuje odblaskowymi kamizelkami z napisem „POLICJA” i nie ma żadnego powodu, by podczas działań na stadionie lub w każdym innym miejscu udawała dziennikarzy –
napisano w oświadczeniu.
Komunikat wydała również Komenda Główna Policji:
W trakcie meczu policjanci tzw. zespołu monitorującego na prośbę organizatora przebywali na stadionie w strefie przeznaczonej dla osób filmujących i robiących zdjęcia. Funkcjonariusze ubrani byli w klubowe kamizelki obsługi – umożliwiające przebywanie w tej strefie i mający za zadanie obserwację i rejestrację materiałów foto/video. To jest ich podstawowe zadanie, związane z monitorowaniem i rejestracją wydarzeń. Podczas meczu to właśnie ci funkcjonariusze zauważyli przygotowania stadionowych chuliganów do wtargnięcia na murawę
W pewnym momencie służba porządkowa organizatora nie była w stanie zapanować nad sytuacją, a o podjęcie działań mających na celu przywrócenie porządku, została poproszona Policja. Ze względu na dynamicznie rozwijające się zagrożenie i konieczność szybkiej reakcji to właśnie policjanci z zespołu monitorującego, znajdujący się we wskazanym miejscu zapobiegli bezpośrednim atakom na piłkarzy. Uniemożliwili oni przedostanie się na murawę większej grupie chuliganów, zatrzymując także tych, którzy już weszli na płytę. Zakończyło się to zatrzymaniem sześciu osób. W niedługim czasie na prośbę organizatora, na stadionie pojawiły się również pododdziały Policji. Można zadać pytanie, co wydarzyłoby się, gdyby nie było tam policjantów monitorujących mecz? Realne było zagrożenie zdrowia i życia zawodników, pracowników klubu i przypadkowych osób oraz uczestników tego spotkania oraz uszkodzenia mienia. Reakcja policjantów, na prośbę ochrony organizatora, która nie potrafiła swoimi siłami przywrócić porządku, zapobiegła groźnym skutkom działań agresywnych chuliganów. Głównym zadaniem funkcjonariuszy monitorujących mecz jest obserwacja, lecz jest także ich obowiązkiem podjęcie skutecznej interwencji w sytuacji zagrożenia.
Samych fotoreporterów takie tłumaczenie nie przekonało.
Droga @PolskaPolicja i @MSWiA_GOV_PL przebranie sie za foto jest totalnym łamaniem standardów, to jest dla nas bardzo niebezpieczne !!!! pic.twitter.com/ywhYWetl7J
— Jakub Szymczuk (@jakub_szymczuk) 3 czerwca 2017
Policja poprzebierana za fotografów. A potem się dziwić, że kibice patrzą na foto z byka i z niechęcią.
(autora zdjęcia niestety nie znam) pic.twitter.com/kP7VF6EdlP— Monika Wantoła (@mwantola) 3 czerwca 2017
Postępowanie policji stało się również tematem żartów:
Na zdjęciu @mchwieduk widać jak Rafał Grodzicki na gorąco udziela wywiadu mediom klubowym @ruchchorzow1920 pic.twitter.com/yYXmXgctJx
— FotoPyK (@FotoPyK) 3 czerwca 2017
@RafaRusek podobno tak się teraz robi zdjęcia ♂️ pic.twitter.com/vgPlNNa5mt
— Tomek Stefanik (@tomek_stefanik) 3 czerwca 2017
(6941)