Polska kandydatka na Eurowizji Kasia Moś, uplasowała się dopiero na 22. miejscu. Jej piosenka Flashlight Europy nie podbiła. Czy decydował tylko talent? Paweł Kukiz, wcześniej gwiazda polskiej muzyki, a obecnie polityk, twierdzi, że nie…
Gdyby Kasia Moś tuż przed Eurowizją np. wyszła za mąż za uchodźcę z ISIS albo zapuściła brodę, czy przynajmniej publicznie, ze sceny, zelżyła jakiegoś świętego katolickiego lub oskarżyła Polskę o obozy koncentracyjne i nazizm, to mielibyśmy szansę na podium
– napisał prześmiewczo na Facebooku, opatrując całość wymownym memem.
A może powinniśmy spojrzeć na Eurowizję w kategoriach miary normalności – tej prawdziwie normalnej normalności: im dalej od podium, tym normalniejsi?
– ten komentarz czytelnika cieszył się największą popularnością wśród śledzących profil muzyka.
Ostatecznie w Kijowie wygrał Portugalczyk Salvador Sobral, który nie spełnia żadnego z tych warunków. Ale przykład Conchity Wurst świadczy z kolei o czymś innym:
Oto występ Polaka:
(2635)