Trudno w to uwierzyć, ale lewicowa partia Razem jeszcze niedawno przytaczała swoim potencjalnym wyborcom jako wzór ,,burmistrzynię Ada Colau Ballano”. Zamach przeprowadzony w czwartek przez ISIS nie nie zmienił nastawienia postępowej polityk.
Musimy porzucić strach, musimy przekształcić go w nadzieję. Fala rasizmu, odradzająca się skrajna prawica, Brexit czy Trump – to wszystko owoce polityki strachu. Strach przeżywa się w samotności. Ale nadzieję trzeba budować razem. Dlatego miasta mogą być lekiem na tę samotność. Dlatego my, lewicowi samorządowcy, nie możemy się bać i musimy nieść nadzieję
– mówił cytat zamieszczony na memie.
Ulubienica polskich (i nie tylko) lewicowców została wybrana swoje stanowisko w 2015 roku po wyborach lokalnych wygranych przez Barcelona en Comú: koalicję ruchów społecznych i lewicowych ugrupowań walczących o prawa lokatorów, lepszy dostęp do usług publicznych, dostęp do wody pitnej.
Razem jest zachwycona ,,burmistrzynią” – na zaproszenie jej partii działacze partii gościli w Hiszpanii.
Colau opowiadała się za tym, aby miasta włączały się w pomoc uchodźcom. Tak mówiła podczas wyborów. Już za jej kadencji w Barcelonie odbył się ogromny marsz na rzecz otwarcia granic dla uchodźców. Został zorganizowany na jej apel. Przebiegł pod hasłem „Volem acolir” co znaczy po katalońsku ,,Chcemy przyjmować!”. Na ulice wyszło między 180 a 300 tys. osób (szacunki policji i organizatorów). Oddano hołd 5 tys. uchodźców, którzy w ubiegłym roku nie dotarli do Europy, ponieważ utonęli w drodze.
Politycy, niestety, nie reprezentują nas w sprawach imigracji do Europy
– narzekała Colau.
Po zamachu w Barcelonie wydała oświadczenie w dobrze znanym stylu:
Thank you for the solidarity we have received from around the world. Barcelona is brave and united. Terror will never change that
— Ada Colau (@AdaColau) 17 sierpnia 2017
(1009)