Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Beaty Szydło, odniósł się w specjalnym oświadczeniu do zarzutu, jakoby dzięki jego wstawiennictwu pracę na państwowych stanowiskach miało otrzymać kilkadziesiąt osób.
Okazuje się, że jeden z organizatorów konferencji, na której opolska Nowoczesna przedstawiała 40 Misiewiczów, sam… starał się o państwową posadę dla siebie i swojej rodziny.
Konferencje Nowoczesnej zorganizował niejaki p. Pytlik, który miesiące temu sam prosił mnie o pracę dla siebie i rodziny (w załączeniu dowód). Jak można być tak obłudnym?“
– napisał Jaki.
W poniedziałek opolska Nowoczesna przedstawiła listę „opolskich Misiewiczów”, czyli osób, które – zdaniem .N – w ciągu ostatnich miesięcy zrobiły karierę, głównie w spółkach skarbu państwa lub agencjach państwowych, tylko dlatego, że należały do PiS lub z PiS-em były związane. Na liście jest 20 nazwisk.
(517)