Zasługi Jerzego Owsiaka w walce z komuną są wątpliwe. Jego działania w Jarocinie były na rękę kierowanemu przez Czesława Kiszczaka MSW.
Dobrych kilka lat temu zostałem zaproszony do – jakże ciekawej wówczas – TVP Kultura na dyskusję o świeżo wydanym przez Instytut Pamięci Narodowej albumie „Jarocin w obiektywie bezpieki”. Wśród zaproszonych byli także znani muzycy: Zbigniew Hołdys i Tomasz Lipiński.
Nie bardzo zgadzaliśmy się co do znaczenia i celu istnienia w PRL takiego fenomenu, jakim był jarociński festiwal. Ja dość uparcie podkreślałem użyteczny dla władzy charakter imprezy rozładowującej powszechne wśród młodzieży nastroje buntu. Obaj rockmani zwracali uwagę na to, że Jarocin, przy całym swym zróżnicowaniu muzycznym, skupiał jednak wyłącznie przeciwników systemu. Z tym polemizować nie zamierzałem.
[…] Wszystkich łączyło jedno hasło: „Precz z komuną!”. Młodzi ludzie mieli dość beznadziei, szarzyzny i milicyjnych represji socjalistycznego państwa z epoki późnego Jaruzela. Pragnęli nade wszystko wolności, choć pojmowanej, oczywiście, różnie. Czy jednak na pewno chcieli tego wszyscy?
W trakcie dyskusji zaprezentowano nakręcony na potrzeby programu wywiad z Jerzym Owsiakiem. Ku mojemu osłupieniu przedstawiał się on jako niezależny działacz młodzieżowy z lat 80. XX w. i jeden z prekursorów młodzieżowej rewolty. „Z walizki wyciągałem ulotki, rzucałem” – opowiadał o koncercie Voo Voo. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom i natychmiast zaprotestowałem.
Otóż Jerzy Owsiak pojawił się w Jarocinie w 1988 r. wraz z enigmatycznym Towarzystwem Przyjaciół Chińskich Ręczników. Jego „happeningi” nie służyły w żadnym wypadku sprawie wolności. W roku 1988 młodzież domagała się m.in. zaprzestania budowy elektrowni w Żarnowcu, możliwości odbywania zastępczej służby wojskowej, a napisy na murach upamiętniały 20. rocznicę inwazji LWP pod dowództwem Jaruzelskiego na Czechosłowację, w rozrzucanych ulotkach domagano się uwolnienia więźniów politycznych (w maju 1988 r. kraj ogarnęła fala strajków kierowanych przez młode pokolenie podziemnej Solidarności; mimo ich brutalnego – tak jak w przypadku Nowej Huty – stłumienia w Polsce od tego czasu panowało nieustanne napięcie).
A oto jak samo MSW widziało w tajnym raporcie z 25 sierpnia 1988 r. udział Owsiaka w XIX Festiwalu Muzyków Rockowych. Jego opis znajdziemy w podpunkcie zatytułowanym „W oficjalnie działających organizacjach”:
Towarzystwo Przyjaźni [tak w oryginale – przyp. J.K.] Chińskich Ręczników pojawiło się po raz pierwszy. Szefem Towarzystwa, a zarazem organizatorem happeningu na rynku w Jarocinie, był Jerzy Owsiak (Warszawa). Hasło wykonawcze happeningu to »Uwolnić słonia«. Wymieniona grupa walczy o poprawę losu zwierząt zamkniętych w zoo (wynika to z głoszonych haseł przebiegu happeningu). […] Ich zawołanie to »hokus-pokus«. Według nich dobry na załatwienie każdej sprawy i rozładowanie napięć […]”.
Tyle sprawozdanie MSW.
W czasie dyskusji przeciwko rzekomemu „kombatanctwu” Owsiaka wystąpił Tomek Lipiński. On także nie pamiętał żadnych odważnych wystąpień Owsiaka z lat 80. Hołdys usiłował jeszcze bronić „martyrologii” ówczesnego konferansjera Rozgłośni Harcerskiej, lecz wobec zjednoczonego frontu muzyka i historyka musiał skapitulować.
[quote]Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy Jerzy Owsiak zdawał sobie sprawę, że jego działania są na rękę władzy komunistycznej, dążącej do zatomizowania społeczeństwa i skanalizowania buntu młodzieży, czy rzeczywiście uważał, iż najważniejszym problemem PRL jest los pokazywanych w ogrodach zoologicznych słoni. Jakkolwiek by było, taktyka ta zawiodła.[/quote]
W chwili pisania raportu MSW w kopalniach, hutach, stoczniach i na wyższych uczelniach strajkowali młodzi robotnicy oraz studenci. Walczyli o to, co zawsze dla Polaków było najważniejsze – o wolność ojczyzny i godność człowieka. I to oni mieli wkrótce doprowadzić do zwycięstwa.
Janusz Kotański, cały artykuł ukazał się w tygodniku „Do Rzeczy”
Autor jest historykiem i poetą. W artykule wykorzystano fragmenty książki Krzysztofa Lesiakrmkiego, Pawia Perzyny i Tomasza Toborka pt. „Jarocin w obiektywie bezpieki”, Instytut Pamięci Narodowej 2010.
(1016)