Teologia wyzwolenia to nic innego jak komunistyczna agentura wewnątrz Kościoła. Żeby tego nie dostrzegać, trzeba nie mieć oczu; żeby tego nie rozumieć, trzeba nie mieć mózgu; żeby to propagować, trzeba mieć – i to bardzo dużo – złej woli – pisze Jerzy Wolak w artykule „Istota teologii wyzwolenia”. Tekst ukazał się w listopadowo – grudniowym numerze „Polonia Christiana”, który właśnie trafił do sprzedaży.
Jerzy Wolak przypomina, że ideologia ta narodziła się w latach 60. ubiegłego wieku, czyli „w szczytowej fazie ekspansji komunizmu na świecie”. Pokazuje też, że w teologii wyzwolenia nie chodzi o teologię. Bardziej o to, by ocieplić wizerunek komunizmu, połączyć go z chętnie przyjmowaną na świecie symboliką katolicką, przekonać ludzi, że – pozornie – nie muszą dokonywać wyboru między wiarą w Boga, a wiarą w rewolucję.
ZOBACZ WIDEO Z ZAPOWIEDZIĄ NAJNOWSZEGO NUMERU „POLONIA CHRISTIANA” – KLIKNIJ!
Jak pisze Jerzy Wolak:
Komunizm dla każdego miał coś odpowiedniego. Skolonizowaną Afrykę łatwo dało się uwieść niepodległością. (…) Na Amerykę Południową nie znalazł się aż tak prosty haczyk – kontynent był od półtora stulecia niepodległy. Ale jego mieszkańcy – mówiąc nader oględnie – nie grzeszyli zamożnością. Byli za to żarliwie wierni Kościołowi katolickiemu. (…) Należało zatem zmarksizować Ewangelię oraz stworzyć atrakcyjny wizerunek Chrystusa – rewolucjonisty. Cytując autora, wizerunek ten był następujący: Jezus, swój chłop, biedny jak mysz kościelna, a dobry jak czekolada. Jezus to jeden z was – głosili teologowie wyzwolenia – to prorok nowego świata, w którym nie będzie bogatych i biednych. Jezus nie miał nic, nawet miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć (Łk 9, 58), nawet grobu własnego, dlatego wy, którzy nic nie macie, stanowicie jedno z Jezusem. Wy, najubożsi, stanowicie sól ziemi.”
Więcej o teologii wyzwolenia czytelnicy dowiedzą się z kolejnych artykułów – jest to bowiem temat przewodni listopadowo – grudniowego numeru „Polonia Christiana”.
W numerze „Polonia Christiana” przeczytać można też m.in. wspomnienie C. S. Lewisa, autora „Opowieści z Narnii”, jednego z najwybitniejszych twórców powieści chrześcijańskiej, refleksje twórcy gier komputerowych, Jakuba Majewskiego o tym, dlaczego tak mało we współczesnych grach katolickiego punktu widzenia oraz smutną prognozę Marcina Jendrzejczaka dla Polski, w której rodzi się coraz mniej dzieci.
(88)