Niespodzianka? Ten kraj może stać się pierwszym państwem w Europie, gdzie rodowici mieszkańcy stanowią mniejszość

Zwykle na czołówki mediów trafiają Francja czy Wielka Brytania, gdzie muzułmańska mniejszość coraz mocniej dochodzi do głosu. Okazuje się jednak, że to Holandia może stać się tym krajem, gdzie rodowici mieszkańcy najszybciej staną się mniejszością. O swoją przyszłość obawiają się Niemcy – pojawiają się nawet głosy o konieczności nauki języka arabskiego.

Jak podaje gazeta ,,Trouw”, profesor Maurice Crul twierdzi, że rodowici Holendrzy muszą przyzwyczaić się do bycia mniejszością. W dużych miastach stało się to już faktem.

W Amsterdamie tylko jeden na trzech młodych ludzi w wieku poniżej piętnastu lat ma holenderskie pochodzenie

– przyznaje, pytając retorycznie, kto w takiej sytuacji będzie dopasowywał się do kogo. Zwraca uwagę, że czas, kiedy niewielka grupa pracowników z zagranicy, musząca dostosować się do dominującej kultury, to już pieśń przeszłości.

Holender o tureckim pochodzeniu może zostać twoim nowym dyrektorem. Albo też twoje dziecko jest mniejszością w szkole. To jest nowa rzeczywistość

– mówi. Crul, dzięki wsparciu od Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych, wraz z zespołem ośmiu naukowców przeprowadził badania dotyczące imigracji w Rotterdamie, Amsterdamie, Frankfurcie, Antwerpii, Malmö i Wiedniu, więc jego twierdzenia mają mocne podstawy naukowe. Swoje słowa kierował do niemieckiej polityk Barbary John, uspokajającej, że Niemcy nie muszą się martwić, iż staną się mniejszością.

Warto dodać, że głos Crula nie jest odosobniony, choć nie zawsze wyrażany tak wprost. Profesor Angelika Redder postuluje wprost naukę języka arabskiego przez Niemców, prezentując to jako otwartość na inną kulturę.