Mateusz Kijowski wybrał się z delegacją KOD-u na uroczysty pogrzeb bohaterów zamordowanych przez komunistów. Jego obecność potraktowano jako prowokację, choć sam zastrzegał, że chciał się pomodlić za dusze Wyklętych.
Tymczasem podczas rozmowy w „Piaskiem po oczach” z Konradem Piaseckim wyszło, że nie wie, jak nazywała się „Inka”. Widzowie byli świadkami takiego dialogu:
– A jak się nazywała Inka?
– Danuta… Nie pamiętam nazwiska.
– To ważne jest.
– Nie, to nie jest ważne. Stańczykowska?
Przepraszam, nie pamiętam w tej chwili nazwiska. Chociaż to nie ma znaczenia. Np. nie znam pseudonimu mojego dziadka z partyzantki. To nie na tym polega. Danuta Stańczykowska z tego, co pamiętam
– tłumaczył Kijowski.
To TRZEBA zobaczyć!!!
Tym samym Kijowski przyznał się, że chodziło im o prowokację. pic.twitter.com/1HhAvKgsPu
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
1 komentarz
Kijowski to kompletna ściema, to człowiek /?/ kompletnie niewiarygodny !!!
Kijowski to kompletna ściema, to człowiek /?/ kompletnie niewiarygodny !!!