Pielęgniarz Nils Hoegel został skazany za zabicie dwóch pacjentów. Wydawało się, że lista jego ofiar jest tak krótka, ale na jaw wyszły nowe szokujące fakty. Obecnie mężczyzna jest podejrzany o morderstwo około 180 osób. Śledczy ustalili, że do zabójstw miało dojść w latach 2000-2005.
Hoegel po raz pierwszy wpadł, gdy jeden z jego kolegów przyłapał go na robieniu pacjentowi nieprzepisanego zastrzyku. Pielęgniarz w 2008 roku usłyszał wyrok za usiłowanie zabójstwa. Został skazany na 7,5 roku więzienia.
W 2015 roku Hoegel usłyszał kolejny wyrok. Tym razem sąd skazał go na dożywocie za dwa morderstwa i podwójne usiłowanie zabójstwa, do których doszło w klinice w Delmenhorst koło Bremy na północnym zachodzie kraju. Pielęgniarz robił pacjentom zastrzyki z zabójczą dawką leku na serce.
Prokuratorzy już w trakcie tamtych śledztw nie ukrywali, że podejrzewają, iż Hoegel zabił dużo więcej osób. Szacowali, że ofiar mogło być około 30. Prawda okazała się jeszcze bardziej przerażająca. Pielęgniarz jest podejrzany o pozbawienie życia nawet 180 osób – informuje ,,Le Parisien”. Śledczy mają już dowody na udział pielęgniarza w około 90 morderstwach. Hoegel już wcześniej przyznał się do próby 60 zabójstw. Jak tłumaczył robił to często z nudy.
(258)
Ruscy mają od urodzenia we krwi bimber a szkopy …