Legenda ruchu oporu przy Auschwitz – uratowała wiele ludzkich istnień. „Niemcy nigdy nie wpadli na trop jej działalności, którą prowadziła do stycznia 1945 r.”
Helena Datoń-Szpak, legenda przyobozowego ruchu oporu w Auschwitz, zmarła we wtorek w wieku 92 lat – poinformował w środę historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Adam Cyra. Bohaterka spocznie w sobotę na cmentarzu w rodzinnym Chrzanowie.
Przypominamy relację z odwiedzin Pani Heleny w 2010 r. i jej wspaniałą sylwetkę
Adam Cyra opowiadał:
Helena Datoń jako młoda dziewczyna, znająca dobrze język niemiecki, pracowała na terenie przyobozowym w kantynie dla esesmanów, mieszczącym się w tzw. „Haus 7”, co ułatwiało jej kontakt z więźniami KL Auschwitz. Na parterze tego budynku znajdował się sklep i wspomniana kantyna dla esesmanów, natomiast na piętrze mieściły się biura, w których pracowali więźniowie, prowadzący księgowość i rozliczający kartki żywnościowe dla Niemców. Do kantyny towar dowozili więźniowie, pracujący w różnych magazynach obozowych, a także przychodzili inni więźniowie, zabierający produkty żywnościowe dla esesmanów. Ten bardzo ruchliwy punkt, jakim był „Haus 7”, stwarzał Helenie Datoń, 20-letniej wówczas dziewczynie, idealne warunki dla działalności w niesieniu pomocy więźniom KL Auschwitz, w czym bardzo pomocne były kontakty nawiązane przez nią wcześniej z konspiracyjną grupą Polskiej Partii Socjalistycznej z Brzeszcz, która uczyniła z niej łączniczkę z wolnym światem
– opisuje historyk.
Dzielna kobieta oddała nieocenione zasługi dla obozowego ruchu oporu, przyczyniając się do uratowania wielu ludzkich istnień.
– Za pośrednictwem Heleny Datoń były przekazywane grypsy więźniów i potajemne przesyłki do obozu, zawierające m.in. bezcenne lekarstwa, ratujące życie osadzonym w obozie
– podkreśla starszy kustosz.
Pani Helena mogła nawiązywać kontakty i pośredniczyć w przekazywaniu różnorodnych przesyłek, także dzięki temu, że codziennie dojeżdżała do pracy z Chrzanowa do Oświęcimia, mając tzw. lagrowy Ausweis, podpisany osobiście przez komendanta obozu Rudolfa Hőssa.
– Dzięki temu dokumentowi nie wzbudzająca podejrzeń dziewczyna mogła dość swobodnie poruszać się w silnie strzeżonej strefie przyobozowej, co jeszcze bardziej ułatwiało jej pośredniczenie w dostarczanie nielegalnych przesyłek, ukrytych często w bułce, zapalniczce, w etui do okularów, czy w wiecznym piórze
– mówi dr Cyra.
Niektóre wiadomości przekazywane za jej pośrednictwem z obozu, docierały potajemnie do Londynu.
– Informacje o zbrodniach SS były podawane w audycjach londyńskiego radia BBC. Pomagała także w organizacji ucieczek więźniów, a Politische Abteilung, czyli obozowe gestapo, nigdy nie wpadło na trop jej tajnej działalności, którą prowadziła do stycznia 1945 roku
– podkreśla Adam Cyra.
Podczas spotkania w Chrzanowie pani Helena Datoń-Szpak i jej córka Małgorzata Boroń, udostępniły dr. Cyrze cenne pamiątki, starannie przechowywane w rodzinnych zbiorach.
– Wśród nich są kartki okolicznościowe, misternie ozdobione rysunkami, często z pięknie napisanymi dedykacjami, wierszami i autografami, które Helena Datoń otrzymywała od więźniów z okazji swoich imienin, nowego roku, czy innych świąt, a także dwie okupacyjne legitymacje. Udostępnione mi zostały także liczne obozowe listy-grypsy, które pisane były do Heleny Datoń przez więźnia Wilhelma Gawliczka, pochodzącego z Tarnowskich Gór
– relacjonuje pan Adam.
Owe ślady straszliwej przeszłości, ale i niezwykłego heroizmu, na prośbę pani Heleny oraz jej córki dr Cyra przekazał, w obecności Józefa Jaskółki, do zbiorów Muzeum Auschwitz. Na ścianie w mieszkaniu pani Heleny Datoń-Szpak ciągle wisi wykonany przez więźniów jej portret.
– Zachowała również w swoich zbiorach obozowy portret Wilhelma Gawliczka, który był autorem wspomnianych listów-grypsów pisanych do niej w epoce pieców krematoryjnych
– mówi dr Cyra. Cytuje też słowa pani Heleny:
[quote]„Każdy dzień pracy w obozie był dla mnie wielkim przeżyciem, bo już idąc do pracy spotykałam całe kolumny żydowskich kobiet, mężczyzn i dzieci, którzy szli do Birkenau do gazu. Oni nie wiedzieli o tym, ale ja wiedziałam i przechodząc obok nich patrzyłam na przerażone oczy kobiet i mężczyzn (…) Widok ten prześladuje mnie do dzisiejszego dnia”.[/quote]
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
12 komentarzy
To co zgotowały Niemcy światu jest wprost nie do uwierzenia. Niemcy w II-ej Wojnie Światowej to nie tylko Obozy Koncentracyjne i zagłady, na terenie całej Europy. To także Afrika Korps – Erwina Rommela, to Bitwa o Anglię, to Pearl Harbor. Niemcy wespół z Włochami i Japonią zaatakowały – niemal – cały świat. Przypomnę. Wzniecenie tak wielkiej pożogi i uruchomieniu – niczym zakładów produkcyjnych – obozów masowej zagłady, w których mordowano ludzi, a zwłoki spalano w krematoriach, pogarda dla innych niż germanie narodowości, to nie jest sprawa, li tylko Hitlera. To cały naród musiał, przez dłuższy czas pielęgnować wspólnie pogardę, nienawiść do innych ras ludności. To Niemcy wykreowały teorię, że rasa nordycka stoi na szczycie wszystkich ras, a jedynie Niemcy są czyści i nieskazitelnie biali. Jak Europejczycy mogą dopuścić Niemcy do ich hegemoni w Unii Europejskiej? – Tego już moje zmysły nie są w stanie zrozumieć.
W Łodzi w dzielnicy Widzew odbywało się zebranie 33 partyzantów.Zdradziła ich narzeczona jednego z partyzantów.W trakcie zebrania wkroczyło gestapo i wszyscy partyzanci zostali aresztowani i wywiezieni do Oświęcimia.W roku 1944 dwaj partyzanci z tej grupy uciekli z obozu w Oświęcimiu.Jeden nazywał się Feliks Chrudzimski. Był to ojciec mojego starszego brata. Moja nieżyjąca już mama opowiadała,że w 1944 roku doszedł do Łodzi drugi z uciekinierów i opowiedział,że Feliks Chrudzimski upadł pod Zieloną Granicą.Był bardzo pobity i wycieńczony.Nie miał już siły iść dalej.
Ów partyzant nie chciał go zostawiać ale Feliks Chrudzimski stanowczo kazał mu uciekać. Prosił tylko aby przekazał informację o tym,co się stało rodzinie w Łodzi. Moja mama nie znała nazwiska tego partyzanta. Gdy mój brat się urodził w listopadzie 1944 roku jego ojciec już nie żył.
Czy ktoś wie coś o tej historii?
Zastanawia mnie-jak taka piękna kobieta mogła w takim miejscu pracować-spokojnie-i tak pięknie się uśmiechać-…….No i w jaki sposób wkradła się w łaski Rudolfa Hóssa……..Tragiczne….
Zazdrościsz jej urody ? Pięknej, mądrej i młodej kobiecie faceci zawsze będą jedli z ręki, przynajmniej dopóki ich nie dopuści . Wyjątki to homosie i inna zaraza LGBT .
Co w tym dziwnego że R. Hess podpisywał przepustki cywilnym pracownikom? Dowodzi to tylko tego, że sprawdzonym osobom je wydawało jeśli nie używano faxymile.
W kantynie nie zatrudniano osób o wątpliwej urodzie. To okrutny nazistowski zwyczaj pokutujący do dzisiaj w każdym hotelu i restauracji.
To podłość rzucać cień na taką osobę. Równie dobrze można potępić każdego policjanta bo zadaje się z półświatkiem.
To co zgotowały Niemcy światu jest wprost nie do uwierzenia. Niemcy w II-ej Wojnie Światowej to nie tylko Obozy Koncentracyjne i zagłady, na terenie całej Europy. To także Afrika Korps – Erwina Rommela, to Bitwa o Anglię, to Pearl Harbor. Niemcy wespół z Włochami i Japonią zaatakowały – niemal – cały świat. Przypomnę. Wzniecenie tak wielkiej pożogi i uruchomieniu – niczym zakładów produkcyjnych – obozów masowej zagłady, w których mordowano ludzi, a zwłoki spalano w krematoriach, pogarda dla innych niż germanie narodowości, to nie jest sprawa, li tylko Hitlera. To cały naród musiał, przez dłuższy czas pielęgnować wspólnie pogardę, nienawiść do innych ras ludności. To Niemcy wykreowały teorię, że rasa nordycka stoi na szczycie wszystkich ras, a jedynie Niemcy są czyści i nieskazitelnie biali. Jak Europejczycy mogą dopuścić Niemcy do ich hegemoni w Unii Europejskiej? – Tego już moje zmysły nie są w stanie zrozumieć.
zachęcam przestudiować książke „nazistowskie korzenie Unii Europejskiej” i wszystko będzie jasne
Czekamy wiec na film o pani Helenie.
A szmalcowniików nie było ?
Oni zabijali, kradli dziś udajecie głupa, że takich nie było
Pewnie że byli. A kto im umożliwiał działalność i dawał robotę? Ufoludki?
byli, a Polskie Państwo Podziemne skazywało ich za tę działalność na karę śmierci, i nie udawaj, że o tym nie wiesz
Tak, a teraz zrzut sowiecki twierdzi, że Żołnierze Niezłomni zabijali cywilną ludność.
W Łodzi w dzielnicy Widzew odbywało się zebranie 33 partyzantów.Zdradziła ich narzeczona jednego z partyzantów.W trakcie zebrania wkroczyło gestapo i wszyscy partyzanci zostali aresztowani i wywiezieni do Oświęcimia.W roku 1944 dwaj partyzanci z tej grupy uciekli z obozu w Oświęcimiu.Jeden nazywał się Feliks Chrudzimski. Był to ojciec mojego starszego brata. Moja nieżyjąca już mama opowiadała,że w 1944 roku doszedł do Łodzi drugi z uciekinierów i opowiedział,że Feliks Chrudzimski upadł pod Zieloną Granicą.Był bardzo pobity i wycieńczony.Nie miał już siły iść dalej.
Ów partyzant nie chciał go zostawiać ale Feliks Chrudzimski stanowczo kazał mu uciekać. Prosił tylko aby przekazał informację o tym,co się stało rodzinie w Łodzi. Moja mama nie znała nazwiska tego partyzanta. Gdy mój brat się urodził w listopadzie 1944 roku jego ojciec już nie żył.
Czy ktoś wie coś o tej historii?
Piękna kobieta nie tylko wyglądem ale i duchem.
Zastanawia mnie-jak taka piękna kobieta mogła w takim miejscu pracować-spokojnie-i tak pięknie się uśmiechać-…….No i w jaki sposób wkradła się w łaski Rudolfa Hóssa……..Tragiczne….
Zazdrościsz jej urody ? Pięknej, mądrej i młodej kobiecie faceci zawsze będą jedli z ręki, przynajmniej dopóki ich nie dopuści . Wyjątki to homosie i inna zaraza LGBT .
Co w tym dziwnego że R. Hess podpisywał przepustki cywilnym pracownikom? Dowodzi to tylko tego, że sprawdzonym osobom je wydawało jeśli nie używano faxymile.
W kantynie nie zatrudniano osób o wątpliwej urodzie. To okrutny nazistowski zwyczaj pokutujący do dzisiaj w każdym hotelu i restauracji.
To podłość rzucać cień na taką osobę. Równie dobrze można potępić każdego policjanta bo zadaje się z półświatkiem.