Były prezydent Polski Bronisław Komorowski gościł w programie Moniki Olejnik. Podczas rozmowy padł passus, który może skłaniać do zastanowienia….
Nieoczekiwana wymiana zdań wyglądała tak:
M.O. – Gdyby pan dał z siebie więcej, gdyby pan…
B.K. – Gdyby pani dała z siebie więcej…
M.O. – Ja jestem dziennikarką, więc ja zadaję pytania, a nie popieram poszczególnych prezydentów.
B.K. – No ale wszyscy tak myśleli…
Olejnik nie odpuszczała.
Może gdyby Pan więcej oszukiwał, jak prezydent Duda, który obiecywał przewalutowanie kredytów frankowych?
Odpowiedź Komorowskiego była bardzo ciekawa: – Uderzyła mnie Pani w czułe miejsce. Czasem myślę, czy nie trzeba było kłamać, oszukiwać, obiecywać bez pokrycia, aby wygrać. Jestem jednak inaczej ukształtowany. (…) Aż się boję to powiedzieć, ale lękam się, że kiedyś będzie trzeba kłamać i obiecywać rzeczy bez pokrycia, aby wygrać. (…) Ja tak nie potrafiłem i się nie nauczę.
Komorowski również cały czas oskarżał swoich przeciwników politycznych o problemy psychiczne:
Komorowski 4 razy! że w Europie i na świecie patrzą na Polskę jak na dom wariatów; na MON jak na dom witarianów lub idiotów i na polski rząd pic.twitter.com/rDnl9gXANC
— Waldemar Kowal (@waldekk08) 28 lutego 2017
Dodał też, że dostaje listy od skruszonych wyborców Andrzeja Dudy:
2/3. LOL Komorowski: Dostaję b.dużo listów od osób, które piszą że głosowały na mojego konkurenta a dzisiaj się tego wstydzą i przepraszają pic.twitter.com/woKOPNSQBA
— Waldemar Kowal (@waldekk08) 28 lutego 2017
(5071)
szczyt hipokryzji