Krystyna Janda znana jest ze swojej krytyki władzy. Gdzie są jej granice? Znana aktorka przesunęła je bardzo mocno, wypowiadając na antenie Radia Zet słowa, które wielu fanów aktorki zdziwiły.
Bądźcie pewni, że będziemy mieli taką Polskę, że nikt nam nie narzuci woli z zewnątrz, i nawet jeśli pozostaniemy w Europie sami, to pozostaniemy wyspą wolności i tolerancji, tego wszystkiego, co tak silnie było obecne w naszej historii
– powiedział Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim.
Janda pod wpływem tych słów wygłosiła swoisty apel, posiłkując się wierszem Marka Rymkiewicza „Do Jarosława Kaczyńskiego”:
Ja się czuję, jakby ktoś mnie opluł w tej chwili. Ja nic nie ukradłam, ja kocham ten kraj, pracuję w nim od urodzenia. Zawsze się przyjaźnię ze światem, jestem nie tylko polską aktorką, ale gram i za granicą
– mówiła, wymieniając liczne nagrody, które otrzymała. Jednak końcówką wypowiedzi zabrzmiała mało elegancko.
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.