Obrona Westerplatte we wrześniu 1939 r. doczekała się licznych relacji, artykułów, opracowań, tak naukowych, jak i publicystycznych. Mniej znanym aspektem tych spraw jest dobór żołnierzy do służby w Wojskowej Składnicy Tranzytowej, przyszłych jej obrońców.
W Centralnym Archiwum Wojskowym znajduje się rozkaz Departamentu Piechoty Ministerstwa Spraw Wojskowych. Ówczesny I Wiceminister Spraw Wojskowych gen. bryg. Bronisław Regulski polecił płk dypl. Edwardowi Dojanowi-Surówce, dowódcy 2 Dywizji Piechoty Legionów w Kielcach, zorganizować pluton wartowniczy dla Wojskowej Składnicy Tranzytowej.
Szczególną wagę przywiązywano do doboru żołnierzy do plutonu wartowniczego, który decydował o wartości bojowej. Ściśle określono kryteria psychofizyczne. Wyznaczeni żołnierze: oficer, podoficerowie i szeregowcy musieli spełniać następujące warunki:
„a) oficer – kawaler, kwalifikacje służbowe i moralne bardzo dobre,
b) podoficerowie – kawalerowie (pewien procent mógł być żonatych pod warunkiem, że rodziny nie będą sprowadzone do Gdańska), kwalifikacje służbowe i moralne bardzo dobre, narodowości polskiej, nie karani sądowo i dyscyplinarnie za wykroczenia przeciwko dyscyplinie wojskowej i lojalności służbowej, bez nałogów i nie zadłużeni,
c) szeregowcy bez kar sądowych, pewni politycznie, narodowości polskiej, wzrost pożądany od 170 cm wzwyż.”
Ze względu na charakter służby w plutonie wartowniczym na Westerplatte, przydział do tego plutonu oficerów, podoficerów i szeregowców należało traktować jako wyróżnienie. Żołnierzy poinformowano , że na Westerplatte nie będą im udzielane urlopy. Czas pokazał, że już nigdy nie skorzystali z tego prawa…
źródło: Centralne Archiwum Wojskowe
(1329)