Jacek Łęski, prowadzący Studio Polska w TVP, poinformował na Twitterze, o ostatnich ustaleniach redaktora Jarosława Gugały. Mimo że Ronen Bergman jeszcze niedawno pisał o swojej pięcioletniej matce przeżywającej koszmar II wojny światowej, dziennikarz związany z Polsatem obwieścił, że przed wojną była ona ,,zasłużoną działaczką kultury polskiej”.
Wg Gugały matka dziennikarza NYT, który pytał PMM w Monachium była przed wojną „zasłużoną działaczką kultury polskiej”. Tak rzecze w Tok FM
– napisał na Twitterze.
Wg Gugały matka dziennikarza NYT, który pytał PMM w Monachium była przed wojną „zasłużoną działaczką kultury polskiej”. Tak rzecze w Tok fm
— Jacek Łęski (@jacekleski) 20 lutego 2018
Gugała nie poinformował, ile lat wtedy miała. Bergman również oszczędza szczegółów. Wiadomo jedynie, że otrzymała nagrodę od ministra edukacji przed wojną (zdradził premierowi Morawieckiemu), a później w wieku 5 lat, już w czasie wojny, pogrzebała swojego ojca, o czym pisał w izraelskich mediach. Teraz dochodzi niezwykle frapujący element jej biografii: przedwojenna ,,zasłużona działaczka kultury polskiej”.
Gugała ostatnio stara się zgłębić meandry stosunków polsko-żydowskich. W tym celu zaprosił do studia prof. Andrzeja Żbikowskiego z Żydowskiego Instytutu Historycznego, który zdradził mu, że ,,najlepszą strategią uratowania Żydów był obóz koncentracyjny”. Dziennikarz przyjął do wiadomości to sensacyjne odkrycie bez cienia wątpliwości:
Oburzające… prof Żbikowskiego:
– Polski udział w #Holokaust w zasadzie był większy niż przypuszczano
– najlepszą strategią przetrwania #Holokaust był obóz koncentracyjny
.. rzeczywiście..
Więc jak wyjaśni pan liczbę milionów ofiar, które właśnie w obozach zginęły? pic.twitter.com/A0GXGmWMLv— Hiacynta Bukiet 🇵🇱 💯 (@rem_tene) 19 lutego 2018
(21947)
Polecam im brać silne psychotropy jak Klonazepam.
Niestety dla Żydów prawda ma wartość śmieci .Dla nich liczy się hagada i ją sprzedają światu.Ten profesor(sic) uważa zdaje się ,że obozy koncentracyjne to coś w rodzaju sanatoriów, a komory gazowe to coś jak komory kriogeniczne?
gdyby urodziła tego pokręconego kretyna w wieku 45 lat to sama musiała by urodzić w 1927 r w 42 r. miała 15 lat i już wcześniej była zasłużona dla kultury polskiej – kretynizm tych idiotów dziennikarzy lewackich jest podobny do żydowskiego,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, widocznie pochodzą też z tej żydowskiej nacji
Jeśli obozy były ratunkiem dla żydów? to o jakim holokauście mówimy? może za chwilę pojawi się narracja że to „dzięki” obozom zginęło TYLKO 3 miliony żydow bo Polacy zgładzili by ich więcej???!!!! To niebywałe jak to wszystko jest fałszywe i zakłamane, żydzi zawsze nas nienaiwdzili, antypolonizm mają we krwi i w tym duchu wychowują kolejne pokolenia, aż nadto mieliśmy dowodów tej nienawiści ostatnio.
Ile tak naprawdę mogło zginąć tzw. Polskich żydów…”Drugi Powszechny Spis Ludności – przeprowadzony przez państwo Polskie 9 grudnia 1931 roku. Według spisu, populacja Polski wynosiła 32 108 000, z czego 21 835 000 to osoby polskojęzyczne, a reszta – użytkownicy języków mniejszości narodowych (spis nie uwzględniał pytania o narodowość)”.
Język żydowski zadeklarowało 2.489.034 (7,80%), język hebrajski 243.539 (0.76%). Można zatem przyjąć, że w roku 1931 zamieszkiwało Polskę ok. 3 100 000 żydów.
Masowa emigracja żydów z Polski między 1931 – 1939 (głównie do USA, jedynie młodzi doPalestyny) spowodowała spadek ich liczebności co najmniej o 20% i musiała mieć decydujący wpływ na liczbę urodzeń, ponieważ to młody i płodny segment społeczeństwa zawsze pierwszy decyduje się na emigrację.
W Polsce przed 1 września 1939 mogło mieszkać ok 2 600 000 żydów…
z tego 1,8 mln na Kresach (sowiecka strefa okupacyjna) i 900.000 w tzw. Generalnej Guberni (GG). Z tych 0.9 mln w GG do 1941 roku do sowietów czmychnęło ok. 300.000 żydów z rodzinami (głównie komuniści). Kolejne 200.000 żydów zostało po aryjskiej (po Polskiej) stronie… więc we wszystkich gettach na terenie GG zgromadzono około 400.000 żydów (do których żydzi wchodzili dobrowolnie, a nawet zachęcani byli przez swoich rabinów). W gettach do 1942 roku zginęła połowa żydów (przeważnie dzieci i starsi) z powodu głodu, chorób i zimna…więc do wszystkich obozów KL w Polsce mogło trafić jedynie 200.000 żydów…jeżeli 50-100.000 żydów przeżyło obozy, to z „prostej matematyki” wychodzi, że we wszystkich Niemieckich obozach w Polsce zginęło niewiele ponad 100.000 żydów…a na Kresach w latach 1941-1942 niemczochy zamordowali z 1 mln żydów (a może i mniej), bo przynajmniej połowa czmychnęła na wschód przed frontem…więc z „prostej matematyki” wychodzi, że w tzw. holokauście „zginęło” ok. 1,2 mln Polskich żydów, czyli najwyżej 40 % przedwojennej populacji…”graficznie”: ok. 0,9 mln żydów (na Kresach ) niemczochy z u-kraińcami, Białorusinami i Litwinami po prostu zastrzelili ich i do dołów…następne 200.000 zmarło zwyczajnie w gettach (przy kompletnej obojętności tych żydów, którzy żyli)…no i we wszystkich obozach (KL) mogło ich zginąć jedynie ok. 100.000…bo więcej ich w Generalnej Guberni (Polsce) nie było…i raczej z wycieńczenia przy pracy (którą musieli wykonywać)…niż w jakiś okrutny sposób jak, to rozgłaszają…