Przeciwnicy wycinania drzew z pewnego obszaru Puszczy Białowieskiej alarmują, że decyzją ministra Jana Szyszki znikną wielkie połacie lasu. Ostatnie nawałnice i jej efekty obnażyły jednak żądania protestujących i pokazały skalę planowanych przez rząd wycinek.
Ministerstwo środowisko zmieniło 10-letni plan gospodarzy dla Puszczy Białowieskiej. Jan Szyszko podpisał decyzję o zwiększeniu limitu pozyskanych drzew do 188 tysięcy m3 do 2021 roku. To o połowę mniej niż wycięto w latach 2002-2011, gdy ekologom i Komisji Europejskiej wówczas wywożenie drzew nie przeszkadzało.
Nawet jednak ponad 350 tysięcy m3 wyciętych drzew rocznie to nic przy tym, ile może powalić jedna nawałnica. Ostatnia, która przeszła przez Polskę. w województwach pomorskim i kujawsko-pomorskim, powaliła bowiem aż 7 mln m3 drzew! To 37 razy więcej niż zostanie wyciętych w Puszczy Białowieskiej przez 10 lat. Lasy Państwowe już poinformowały, że trzeba będzie odnowić aż 30 tysięcy hektarów lasów. Dla porównania warto przypomnieć, że nawałnica, która zniszczyła w 2002 roku Puszczę Piską, powaliła ,,tylko” 2,5 mln m3 drzew.
,,Ekologizm, trucizna XXI wieku” – George Reisman
(23155)
jak można porównywać te dwa lasy?
pierwszy to las gospodarczy, a drugi to pomnik przyrody – prasłowiański las – nasze „rodowe srebra” – powinniście jako „niezłomni” go bronić.
to tak, jakby porównywać to, że deszcz zmył grafitti na ścianach bloków z tym, że ktoś zamalował celowo „Damę z Łasiczką” – nic wspólnego poza tym, że do stworzenia jednego i drugiego użyto farby.
Szyszko działa na zlecenie (nawet o tym nie wiedząc) Ruskich, którzy chcą podgrzać Syberię, a lasy na styku Polski i Białorusi blokują dopływ CO2 w tamte rejony.