Prof. Sławomir Cenckiewicz przypomniał, że w III RP ludzie byli skazywani za nazwanie Lecha Wałęsę agentem SB. W świetle uwiarygodnienia podpisów byłego prezydenta pod donosami sprawa wydaje się być szczególnie interesująca.
Czy ktoś pamięta jeszcze proces brzeski z 1994 r.? Dwóch młodych ludzi – Mariusz Sokołowski i Adam Harłacz, było ściganych przez prokuraturę za… „lżenie” prezydenta Wałęsy. A wiecie na czym ich przestępczy czyn miał polegać? Nazwali Wałęsę agentem SB! Broniła ich Anna Walentynowicz…
– napisał Cenckiewicz i zaapelował:
Dziś tacy jak oni powinni zostać przeproszeni! Przez prokuraturę, sądy i Wałęsę!
Ostatnie słowo oskarżonego w „procesie brzeskim” I politycznym procesie w III RP – Mariusza Sokołowskiego w dniu 18 marca 1993 r.
Przepisana kopia kolportowanej po 18.03.1993r. ulotki, poprzez którą próbowano przełamać ” milczenie” oficjalnych środków przekazu:
George Byron napisał: „Walka o wolność , gdy się raz zaczyna , z ojca krwią spada dziedzictwem na syna”. I my jesteśmy kontynuatorami pewnej walki. Walki ludzi o niepodległą Polskę. Ludzi, którzy byli bici, katowani w sowieckich łagrach, w ubeckich piwnicach .Tych ,którzy chcieli , by w Polsce było wszystkim dobrze , żeby wszyscy byli równi wobec prawa .Dziś zaś nic się nie robi , aby ludzi winnych rozliczyć z ich czynów.
Wręcz przeciwnie – tych, którzy domagają się prawdy , którzy domagają się sprawiedliwości i ukarania tych zbrodniarzy, stawia się przed sądem, a tamtych chroni się. Jeszcze jak się chroni !!! Daje się im nawet specjalne emerytury . Natomiast tamci , którzy tyle lat walczyli o niepodległą Polskę , umierają zapomniani, bez pieniędzy , bez niczego. To paradoks.
My, którzy właśnie stanęliśmy w ich obronie , w obronie narodu polskiego , zostaliśmy oskarżeni w tym procesie. A zbrodniarze stalinowscy , namiestnicy sowieccy są pod ochrona prezydenta Wałęsy – współpracownika SB, który otworzył parasol ochronny nad układem agenturalno-komunistycznym , który do końca wyniszczy naród polski ekonomicznie, politycznie, moralnie i biologicznie.
Pełnie funkcje radnego. Wiem co to znaczy odpowiedzialność. Właśnie z tych powodów, z tych pobudek organizowałem inkryminowane mi demonstracje. Aby mówić głośno, jeżeli środki masowego przekazu nic o tym nie mówią. To było moim priorytetowym obowiązkiem , niezależnie od środków i możliwości nagłaśniania tych spraw tak istotnych dla państwa polskiego , które w przyszłości ma się stać niepodległe.
Bo walka o niepodległą Polskę, o III Rzeczypospolitą trwa . Sąd może przyczynić się do tego , że ta walka może zakończyć się w szybkim czasie i spowodować , by przyszłe pokolenia nie musiały krwią płacić za obecny stan władzy państwowych: sprawiedliwości i innych organach władzy wykonawczej i ustawodawczej.
Studiuje prawo. Moim obowiązkiem jest przede wszystkim domaganie się prawa i sprawiedliwości. Moim marzeniem jest życie w państwie prawa, gdzie dobre prawa stosowane są wobec wszystkich obywateli.
Prezydent jest tylko pierwszym obywatelem. Podlega nie tylko prawu , ale surowym ocenom politycznym i moralnym. Każdy z nas ma obowiązek interesowania się jego aktualna działalnością oraz przeszłością. Przeszłość ta wydaje mi się dziś, po zakończeniu procesu , jeszcze bardziej brudna niż na jego początku.
Manifestum non eget probatione (łac. to co jest jawne nie wymaga udowodnienia).Mam pewność , że kontakty Lecha Wałęsy z SB były zupełnie inne , niż usiłuje to obecnie przedstawić. Utwierdza mnie w tym jego zachowanie oraz opinia znanych działaczy opozycji, którzy pamiętają jego przeszłość gotowi byli odpowiadać przed sądem . Ludzie ci to p. Anna Walentynowicz, p. Andrzej Gwiazda, p. Kornel Morawiecki, p. Kazimierz Świtoń p .Andrzej Kołodziej, p. Antoni Macierewicz, p. Piotr Naimski , p. Jarosław Kaczyński .
Sąd nie dopuścił do ujawnienia prawdy . Niezawisły sąd nie zainteresował się tym , czy mówiliśmy prawdę o Lechu Wałęsie, czy tez było to zniesławienie. Dla mnie , dla młodego prawnika był to prawdziwy szok. Myślałem bowiem , że chociaż oskarża mnie dyspozycyjny prokurator, który kiedyś prześladował działaczy podziemia, są zechce wznieść się ponad politykę. Niestety . Decyzja sądu o odrzuceniu wniosków obrony ( m.in. teczki TW Bolek ) była decyzją de facto polityczną wydaną wbrew obowiązującemu prawu. Skazanie mnie nie będzie miało nic wspólnego z celem kary i wychowawczą rola prawa. Tak stosowane prawo może wychować tylko tchórzy i oportunistów, a nie wolnych i godnych obywateli tego kraju .
Dlatego nie zamierzam sądu o nic prosić ani zaprzestać tego co prokurator nazywa ”przestępczą działalnością”, a co dla mnie jest sensem życia- ,walki o prawdę . Po to wstąpiłem do Partii Wolności , aby prawo było prawem. Dziękuję
(909)