To nie była najprzyjemniejsza rozmowa, którą w karierze przeprowadził dziennikarz TV Republika. Zamiast odpowiedzi na pytania, usłyszał, że jest ,,pisowskim, obrzydliwym lizusem, a nie dziennikarzem ” oraz dowiedział się, że ma odejść.
– Kiedyś pan w programie z Janem Rokitą mówił o obaleniu komunizmu, że na…
– zaczął reporter.
Niesiołowski jednak ani myślał odpowiadać. Od razu przerwał i przeszedł do kontrataku:
Jest pan pisowskim, obrzydliwym lizusem, a nie dziennikarzem i proszę odejść. Nie rozmawiam z PiS-owskimi lizusami. Panie, czy pan jest nienormalny? Ja panu odpowiadam, ja nie uważam tej telewizji za telewizję uczciwą, tylko za obrzydliwą PiS-owską propagandę
– grzmiał poseł.
Dziennikarz jednak nie ustępował, Niesiołowski więc wypalił:
Bo się brzydzę jak tasiemca pana
Brzydzi się pan lustracji?
– dopytywał żurnalista.
Brzydzę się pana
– atakował poseł.
To niech się pan nie brzydzi. To jest pytanie o lustrację, pan chciał kiedyś lustracji
– zachował spokój rozmówca parlamentarzysty, którego język do parlamentarnych nie należy.
To niech się pan nie brzydzi. To jest pytanie o lustrację, pan chciał kiedyś lustracji
Stefan Niesiołowski mówi, cala prawdę prosto w oczy. Brawo Panie Stefanie pic.twitter.com/qjl7nZ1KAu
— Spacerowicz FanTomas (@T_Stanislawski) 9 sierpnia 2017
(3828)