Takiego finału rozmowy dziennikarz się chyba nie spodziewał. Tony Vera nagrywał przeszukanie agresywnej muzułmanki na lotnisku. Gdy policja ją zwolniła, postanowił z nią porozmawiać. Skończyło się ponownym zakuciem kobiety w kajdanki.
Kobieta podczas rozmowy z dziennikarzem najpierw zasypywała go pytaniami o religie i światopogląd, potem atakowała, a nawet groziła. Mówiła, że nie ma znaczenia, że mężczyzna jest katolikiem, bo Allah jest bogiem wszystkich. Mówiła ,,fuck America” i że ta zostanie zniszczona, bo ,,akceptowanie gejów i lesbijek nie powinno być dozwolone”. Zapewniała, że zapanuje tutaj islam. Usprawiedliwiała terrorystów, twierdząc, że nimi nie są, a zabijanie ludzi jest usprawiedliwione, bo ludzie robią złe rzeczy. Wyrażała też swoją nienawiść w stosunku do Donalda Trumpa. Twierdzi, że obraża ją jako osobę czarnoskórą i muzułmankę.
Była bardzo zdenerwowana interwencją policji i w końcu odeszła. Po dwóch godzinach okazało się, że ponownie została zatrzymana i aresztowana.
To świetny przykład tego, gdy ślepa wiara szkodzi psychice i świadomości do tego stopnia, że racjonalna i logiczna myśl nie mają już miejsca
– napisał jeden z internautów po obejrzeniu filmu.
Muzułmanka była zdenerwowana m.in tym, że musiała odsłonić twarz, co potem nie sprawiało jej już problemu.
Wystarczyło, żeby poprosiła ze względów religijnych o prywatność, np. pokój, gdzie mogłaby udać się z oficerem w celu odsłonięcia twarzy, by potwierdzić tożsamość
– skomentowała jedna z internautek.
Widzowie zauważają, że w Arabii Saudyjskiej podobny opór nie skończyłby się dla niej dobrze…
(20591)
