Rafał Ziemkiewicz porównał, jak Gazeta Wyborcza opisuje dramat uchodźców, a jak odnosi się do polskich rodzin.
to jest to wyczerpanie wszystkich możliwości perswazyjnych i tu „GW” leci na litość, mówiąc o koczujących uchodźcach, przeprawiających się przez morze z narażeniem życia – i pieniędzy, bo istnieją świetnie zorganizowane mafie – a życie uchodźców prezydent przeliczył na głosy – co za potwór!
– drwił Ziemkiewicz.
Jeśli chodzi np. o horror ekshumacji poziom empatii „GW” jest zerowy. Widać, że ta wrażliwość jest wybiórcza – uchodźca ich bardzo wzrusza, polska rodzina wielodzietna ich nie wzrusza, bo to patologia, poza tym biorą te 500+, za co leming kupiłby sobie nowe rureczki, jeszcze te rodziny prowadzą dzieci do kościoła i rosną wyborcy PiS
– dodawał publicysta.
Fajne są przewrotki, gdy dzicz uważa się za ludzi cywilizowanych, a za dzicz tych, którzy chcą, by państwo dbało o ich bezpieczeństwo i nie wpuszczało – wzorem Zachodu – nachodźców, którzy szukają perspektyw życiowych
– podsumował.
Całość zwieńczył apel:
😂😂😂😂
Red. @R_A_Ziemkiewicz
– Trzeba dawkować. Wyborcza w zbyt dużych dawkach spożyta, ma efekt przeczyszczający, a tego chcemy uniknąć👊👊👊 pic.twitter.com/XoYnMnc7Ld— PikuśPOL (@pikus_pol) 10 czerwca 2017
(3328)