Mieszkaniec Permu został skazany na wysoką grzywnę za udostępnienie artykułu, który zamieścił na swoim profilu w serwisie społecznościowym Vkontakte
– informuje Biełsat.
Publikację Władimira Łuzgina zdążyło zobaczyć 20 osób, ale z miejsca zajęły się nim odpowiednie służby.
Śledczy uznali, że doszło do udostępnienia „z założenia fałszywych informacji o działalności Związku Sowieckiego”. Konkretnie mieli na myśli sformułowanie, że „komuniści oraz Niemcy razem napadli na Polskę, rozpętując II wojnę światową, tzn., że komunizm i nazizm rzetelnie współpracowały”.
– informuje Biełsat.
Oskarżony bronił się, że o napaści Sowietów dowiedział się w szkole. Jednak sąd pozostał nieugięty.
Uznał, że oskarżony zdawał sobie sprawę z niebezpiecznych konsekwencji wynikających z wpływu tych treści na poglądy „nieograniczonej ilości osób” – w tym niepełnoletnich i kształtowania w nich „uporczywego przekonania o negatywnej działalności ZSRS”.
(1891)
„Oskarżony bronił się, że o napaści Sowietów dowiedział się w szkole” – patrząc na dobę internetu i możliwości, jakie on daje, trudno mi uwierzyć, że chłopak się nie obronił. W latach 90 związek sowiecki rządzony przez Jelcyna zwany dalej Rosją otworzył archiwa. Wielkie ich zasoby krążą po internecie. Wystarczy znać j. rosyjski i mieć pojęcie o poruszaniu się po necie. ZSRR i dzisiejsza Rosja nie wiele się od siebie różnią. Szczególnie, gdy chodzi o ocenę historyczną pewnych zdarzeń. Proszę zwrócić uwagę, że raz słyszymy z ich ust „II wojna światowa”, a innym razem „wojna ojczyźniana”. Wojna ojczyźniana jako nazwa została utworzona na potrzebę propagandy. Z rosyjskich książek do historii dowiadujemy się, że 17 września ZSRR wyzwalała z ucisku klasę robotniczą Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy, którą to klasę robotniczą uciskali polscy panowie (Sergiusz Piasecki – Zapiski oficera Armii Czerwonej). Walki ZSRR od września 1939 do chwili napaści Hitlera na ZSRR, były wojnami-walkami o wyzwolenie spod jarzma bratnich narodów. Ocena Niemieckiej napaści na ZSRR to już zupełnie inna bajka. Narody dawnego ZSRR uczyły się na przykład w latach 50 (czyli w chwilę po wojnie), że obozy koncentracyjne były polskie, że Polacy byli w nich nadzorcami i że Polacy w nich mordowali więźniów. Tak uczono dzieci w szkołach, taką wiedzę przekazywali nauczyciele swoim uczniom. Czy zatem dziwna jest postawa sędziego wydającego dziś wyrok. Sędziego, który może mieć 50-60 lat. Sędziego, którego ponad 40 lat temu takiej właśnie historii uczono w szkole.