Ambasadorem USA w Polsce prawdopodobnie zostanie Georgette Mosbacher, długoletnia działaczka Partii Republikańskiej, multimilionerka i znajoma Donalda Trumpa. Jej nominacja wywołała dużą krytykę ze strony ,,Gazety Wyborczej”.
Jak informuje RMF FM, politycy PiS przyznają, że oznacza to pozytywną zmianę. Nowa ambasador jest bardzo blisko prezydenta USA, co znacznie ułatwi komunikację. Obecny ambasador Paul Jones był nominowany przez Baracka Obamę i nie jest zbyt przyjazny wobec polskiej administracji, jak mówi się nieoficjalnie. Tymczasem w kręgach dyplomatycznych podkreśla się, że ambasadorzy z politycznego nadania tacy jak Mosbacher, mimo braku doświadczenia na placówkach mają o wiele lepsze dojście do najważniejszej osoby w państwie, co jest kluczowe w relacjach między krajami.
Jednak Roman Imielski z ,,Gazety Wyborczej” podkreśla:
Trump chce wysłać do Warszawy słynną republikańską lwicę salonową jako nową ambasador. Oby Senat to zablokował, bo tu potrzeba dobrego fachowca
Publicysta Tomasz Wróblewski skomentował:
Samo to, że GW rwie włosy z głowy na myśl o nowej ambasador, już dobrze o niej świadczy
Wylicza jej zalety:
Mocno usadowiona w republikańskich grupach wpływu, z doskonałymi relacjami w konserwatywnych think tkankach działa w stowarzyszeniach byłych komandosów
Samo to, że GW rwie włosy z głowy na myśl o nowej ambasador już dobrze o niej świadczy https://t.co/fe8W8DLpTF
— Tomasz Wróblewski (@tomaawroblewski) 13 lutego 2018
Wyborcza w szoku po nominacji pani Mosbacher na ambasadora USA w Polsce.
Jest dobrze! pic.twitter.com/l8Fx2n9YNU— Michał Górnicki (@michalgornicki) 13 lutego 2018
(15789)
Wreszcie prezydent Trump usunal tego lewaka,ktory plakal jak skorumpowana Hillary przegrala.