W programie „Gry tajnych służb” w TV Republika reporterzy biorą pod lupę śmierć byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza, Tadeusza Stecia i Jerzego Fonkowicza. Łączą je pewne tajemnicze fakty z 1945 r. oraz okoliczności śmierci. Autorzy programu zastanawiają się, czy zginęli z rąk tajemniczego komanda śmierci.
W 1945 r. w pałacu w Radomierzycach na Dolnym Śląsku trzej młodzi wojskowi – Piotr Jaroszewicz, Tadeusz Steć i Jerzy Fonkowicz – znaleźli tajne archiwa, których nie zdążyli zniszczyć uciekający Niemcy. Jedną ze skrzynek postanowili zachować dla siebie, poza nimi nikt nie wiedział, co się w niej znajdowało. Łączy ich to, że zginęli w bardzo podobnych okolicznościach.
Piotr Jaroszewicz został brutalnie zamordowany wraz z żoną w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku. Tadeusz Steć, znany w Karkonoszach przewodnik górski, ginie w nocy z 11 na 12 stycznia 1993 roku w mieszkaniu w Jeleniej Górze. W nocy z 7 na 8 października 1997 roku śmierć ponosi Jerzy Fonkowicz. Wszystkich ich przed śmiercią torturowano, z ich domów zginęły dokumenty, a sprawcy są do dziś nieznani.
Zdaniem historyków, w służbach PRL-u istniały utajnione komórki, zajmujące się zabójstwami. Czy w III RP mordercy dalej wykonywali rozkazy wydawane przez ukrytych w cieniu przełożonych?
źródło: Niezalezna.pl
(3362)
Faktem jest, że mordercy Fonkowicza nie zamordowali jego gosposi..Dokumenty. które były w Radomierzycach….zawierały takie info, że byłby wielką bombą w Europie. Gros z nich wzięli naturalnie Rosjanie. Płk. Jaroszewicz et consortes chyba nie mieli czasu, aby wyszukać te najbardziej istotne..Jeśli zawierały coś b. istotnego…to było to raczej dziełem przypadku lub szczęśliwego trafu. Ale ciekawe, że przez tyle lat nie było żadnej reakcji z wiadomej strony /chociaż ta strona wiedziała..kto i co ma/. Podobno /sic!!/, po morderstwie w Aninie ktoś widział w nocy w pobliżu domu na ul Zorzy 19..2 mężczyzn i kobietę..PS Taką samą trójkę widziano w latach „80 w stolicy w pewnej dzielnicy /tam też była ofiara/, ale nie powiem nic bliższego..!!