Trudne jest życie artystki, a sprawa się komplikuje, jeśli performans ma się odbyć w kraju islamskim. Nasi rodzimi artyści w sztukach teatralnych rzadko sięgają po analogie związane z wyznawcami Mahometa, ograniczając się do krytyki Kościoła Katolickiego. Z troski o własne zdrowie? Poniższa historia pokazuje, że zajmowanie się islamem przez artystów to sprawa wysoce ryzykowna…
Młoda afgańska artystka Kubra Khademi postanowiła urządzić nietypowy performans na ulicach Kabulu. Chciała zademonstrować, że pod tradycyjnym muzułmańskim strojem kobiety kryje się kobiecość. Jednocześnie chciała powiedzieć nie napastowaniom seksualnym, które ma miejsce w tym kraju. Wyraziła to metalowym rynsztunkiem, nałożonym na tradycyjny ubiór kobiet w Afganistanie.
Performans trwał tylko osiem minut. Kobieta szybko została otoczona przez tłum mężczyzn, bynajmniej nie nastawionych pozytywnie. ,,Dziwko – idź do domu” to jedno z najłagodniejszych określeń, które padały pod jej adresem. Ale niektórzy także grozili jej śmiercią. Kobieta musiała szukać schronienia w samochodzie. Mężczyźni się nie poddali: starali się zatrzymać pojazd, niektórzy wskoczyli na samochód…
Kabul, Afghanistan: female artist wears metal armor to protest Muslim males’ street harassment. 8 minutes later it comes the death threats. pic.twitter.com/ihjvwKVDDP
— ← (@JPY_Kurdish) 12 kwietnia 2017
(14647)