Posłanka Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej w chwilach wolnych od bycia w opozycji wobec rządu zajmuje się swoim psem. Prowadzi mu nawet konto w popularnym serwisie społecznościowym.
Publikowanie zdjęć ze swoimi pupilami to nic nowego. Co innego, gdy zwierzak ma własny profil. Do tego prowadzony w taki sposób, jakby to właśnie czworonóg pisał posty. A tak jest w przypadku Lolity, suczki Kingi Gajewskiej.
Na Instagramie można zobaczyć, jak Lolita wybrała się na lunch z posłem Arkadiuszem Myrchą, spotkała się z Ewą Kopacz, podróżowała pociągiem, pomagała w kampanii wyborczej czy odpoczywała po ciężkim dniu na kolanach u posła Szczerby…
Internauci szybko zareagowali na zdjęcia i wpisy. Większość z nich nie jest przychylna posłance PO i jej pupilce.
Kinia „chów klatkowy” Gajewska ma psa, pies ma własny profil na instagramie i chodzi na lunche z posłami luuudzie kogo wy wybraliście??? pic.twitter.com/eOs2mjE5VZ
— Barbara (@B_Pileckaa) 21 kwietnia 2017
#Jprdl i taki dureń dostaje pensje posła za to że siedzi na sali i przegląda profil swojego psa na instagramie…. https://t.co/4CL7LQnN0f
— HallunX (@HallunX) 21 kwietnia 2017
(2354)