Co teraz zrobią wszyscy szydzący z katastrofy smoleńskiej? Zajęła się nią brytyjska telewizja. Oto niewygodne wnioski i pytania [WIDEO]

Międzynarodowy ekspert Frank Taylor jest przekonany, że w Smoleńsku musiało dojść do eksplozji. Jego ustalenia próbowały zdezawuować liczne media, podważając wiarygodność specjalisty. Tymczasem jest on szanowany w Wielkiej Brytanii – jego ustaleniami zainteresowała się telewizja Sky News.

Na portalu telewizji pojawił się tekst autorstwa Lisy Holland, która cytuje Taylora. Stwierdza on, że po zapoznaniu się z materiałem dowodowym doszło do eksplozji (istniało kilka jej źródeł). Ekspert nie ma żadnych wątpliwości – jego zdaniem dowody są bezdyskusyjne. Do jego słów nawiązuje Holland, która stwierdza, że jego ustalenia podważają dotychczasową wersję zdarzeń.

Gdyby końcówka skrzydła, została odcięta przez brzozę, to uszkodzenia wyglądałyby inaczej. Skrzydło mogłoby zostać wygięte do tyłu, ale na pewno nie w górę, albo nawet do przodu. Uważam, że doszło do eksplozji w skrzydle, zanim samolot zetknął się z brzozą. Możliwe, że części skrzydła uderzyły w brzozę później, ale na pewno eksplozja spowodowała odpadnięcie końcówki skrzydła. Następnie samolot się odwrócił, ale znacznie wyżej, niż sugeruje to rosyjski raport

Dziennikarka również opisuje klimat w Polsce po 2010 r. Pisze o nieoddaniu wraku przez Rosjan, braku dostępu do kluczowych dowodów, makabrycznej zamianie ciał, groźbach pod adresem rodzin ofiar.

To już nie jest problem Polski – teraz jest to problem na skalę europejską, może nawet międzynarodową. Teraz muszą być wspólne starania, by uporać się z tym od strony wypadku lotniczego i od strony łamania praw człowieka, co na pewno miało miejsce

– podkreśla Taylor, który dodaje, że rodziny czekały długie osiem lat na poznanie prawdy, a ich prośby o niezależne śledztwo zostało zignorowane.

Czyli to jednak nie „ekspert”, a ekspert. I mówi w @SkyNews, że „problem stał się międzynarodowy”, „doszło do pogwałcenia praw człowieka”, „nie ma wątpliwości że doszło do eksplozji”. I że „trzeba zadać pytania Rosji”. No to macie problem

– napisał dziennikarz Wojciech Mucha na Twitterze.

Czyli to jednak nie „ekspert”, a ekspert. I mówi w @SkyNews, że „problem stał się miedzynarodowy”, „doszło do pogwałcenia praw człowieka”, „nie ma wątpliwości że doszło do eksplozji”. I że „trzeba zadać pytania Rosji”. No to macie problem. https://t.co/ElrKwfy3HE

— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) 4 lutego 2018