Francuski koncern Danone znalazł sposób na rosyjskie embargo na pochodzący z Europy nabiał i unijne sankcje. Przepisy obejdzie dzięki założonej na Syberii farmie. Trafi tam 5 tysięcy krów. Dzięki temu w sprytny sposób firma obejdzie zakazy.
Embargo spowodowało, że ceny nabiału w Rosji drastycznie wzrosły. Ceny mleka skoczyły o 32 procent w porównaniu z 2014 rokiem. Co prawda lokalni producenci próbują niwelować lukę pomiędzy podażą i popytem, ale nie dają rady. Z pomocą ma przyjść Danone, który zdecydował się założyć swoją hodowlę bydła na Syberii. Na farmę trafi w sumie 5 tysięcy krów, które zostaną przetransportowane ciężarówkami z Holandii i Niemiec. Pierwsze zwierzęta już dojechały w okolice miasta Tiumień, a Danone ma zacząć zarabiać na sprzedaży nabiału, wykorzystując znakomitą koniunkturę.
Nasze działania powinny ochronić firmę przed wzrostami cen mleka. Tylko w tym roku zdrożało ono o 14 proc.
– powiedział Charlie Cappetti, szef rosyjskiego oddziału Danone.
Pourquoi Danone envoie 5.000 vaches en Sibérie https://t.co/0c9ZPCh3Zm pic.twitter.com/6A0JG5FHX9
— Les Echos (@LesEchos) 28 sierpnia 2017
Warto przypomnieć, że na początku 2016 roku Danone podjął decyzję o zamknięciu dwóch zakładów produkcyjnych w Rosji – w Tomsku i w Czebokasarach. Francuski koncern tłumaczył swoją decyzję opłacalnością i obniżką sprzedaży. Mimo to Rosja pozostaje trzecim rynkiem francuskiej firmy. W 2016 roku obroty Danone wzrosły o około 17 procent.
(4437)