Wojciech Cejrowski odniósł się na antenie TVP do słów Włodzimierza Cimoszewicza, który oskarżył Polaków o współudział w Holokauście. – Cimoszewicz powiedział „my” i to by się zgadzało, bo jego ojciec to ruski trep i sołdat, i w sumie to by się zgadzało, bo to są ludzie odpowiedzialni za różne brzydkie złe rzeczy. Gorzej, że za granicą są postrzegani jako normalni Polacy – mówił.
To jest nieprawda, że istnieje polska odpowiedzialność za obozy i Hitlera, ale oni wszyscy o tym opowiadają. Oni [Cimoszewicz – przyp. red.] szukają lojalności wobec swojego patrona, a przez lata jego patronem był okupant sowiecki. (…) Proszę nie oczekiwać, że nagle ktoś, to przez lata miał lojalność za granicą, okaże się patriotą
– dodał.
.@TheCejrowski: #Cimoszewicz mówi „my” i to by się zgadzało – jego ojciec to #ruski trep, sołdat, a on sam też pracownik systemu. Oni za różne rzeczy są odpowiedzialni(…) jak te #komuszki mówią „my” to mówią prawdę, gorzej, ze za granicą wyglądają jak zwykły #Polak #minęła20 pic.twitter.com/qcceBWTK4h
— TVP Info 🇵🇱 (@tvp_info) 8 lutego 2018
Mówił także o fali oskarżeń pod adresem Polski, która pojawiły się w przestrzeni medialnej.
To jest ten sam skok na kasę. Jeżeli będziemy oskarżeni o „kolektywną winę”, to będzie znaczyć, że razem z Niemcami mamy płacić odszkodowania. Moim zdaniem tę ustawę o IPN trzeba podostrzyć
– podkreślił i mówił, że Polska może wykorzystać obecną sytuację:
#Minęła20 @TheCejrowski o obecności wojsk #USA w Polsce i sporze z #Izraelem: Polska jest #Trump.owi potrzebna, żeby blisko #Kaliningradu postawić coś co będzie #ruskim pokazywało palec(…) to dobry moment dla Polski, żeby rozwiązać to zamieszanie z #Izraelem #wieszwięcej pic.twitter.com/NorDzEhOFR
— TVP Info 🇵🇱 (@tvp_info) 8 lutego 2018
(6310)