Takich gości na swoim ślubie się nie spodziewali. Zupełnie przypadkiem na weselu Doroty Nawrockiej i Piotra Żmudzińskiego zagrali muzycy słynnego zespołu Iron Maiden. Po latach pozostały niezwykłe wspomnienia.
To był zwykły zbieg okoliczności. Heavymetalowy zespół przyjechał w sierpniu 1984 roku, niewiele ponad rok po zniesieniu stanu wojennego, do Polski na kilka koncertów. Po występie w poznańskiej hali Arena muzycy Iron Maiden postanowili wyjść „na miasto”. W czasach komuny nie było zbyt wielu lokali, gdzie mogli się zabawić. Tak trafili z hotelu Merkury do pobliskiej restauracji Adria. Akurat odbywało się w niej wesele. Muzykom udało się jednak wejść do środka.
Nagle pojawili się jacyś ludzie, którzy są zupełnie odcięci od reszty: długie włosy, inne ubrania, inne zachowania, wchodzą na scenę i zastanawiamy się „o co tu chodzi?”. Nagle kuzyn krzyczy: „Słuchajcie, przecież to jest Iron Maiden!” a my: „no, no, tak, tak”. W pierwszej chwili potraktowaliśmy jako dobry żart
– wspomina Piotr Żmudziński. Pan Młody miał nawet zaproszenie na koncert od kolegi, ale termin występu Iron Maiden pokrywał się ze ślubem.
Ja nie mogłem, więc oni przyszli do mnie
– dodał Żmudziński.
W pewnym momencie muzycy Iron Maiden dali się namówić na krótki występ. Zastąpili orkiestrę, której muzycy bali się o swoje instrumenty. Niepotrzebnie. Brytyjczycy zagrali kilka spokojniejszych utworów, w tym „Smoke On The Water” Deep Purple i „Tush” ZZ Top. Co ciekawe ich występu nie zdołał uwiecznić fotograf weselny, ale kilka ujęć zarejestrował dokumentalista zespołu. Kadry z wesele znalazły się w filmie „Behind the Iron Curtain”, który pojawił się w Polsce na DVD „Live After Death” z 2008 roku poświęconej zespołowi.
Iron Maiden nadal nagrywają i koncertują. Piotr Żmudziński i Dorota Nawrocka już tylko razem jeżdżą na koncerty. Ich małżeństwo rozpadło się. Przestała istnieć też słynna „Adria”. Piękne wspomnienia jednak pozostały na zawsze.
(6351)