Życie na emigracji nie jest łatwe. Przekonała się o tym polska rodzina, która w sklepie natknęła się na Brytyjczyka. Darren Balaam zaczął obrażać Polaków, ale nasi rodacy nie przestraszyli się. W efekcie agresor został skazany.
47-letni Balaam obrzucił polską rodzinę obelgami, a potem nie przyznawał się do winy. Wszystko zostało jednak nagrane, więc sąd skazał Brytyjczyka za rasizm na karę wiezienia w zawieszeniu.
Agresywnego mężczyznę z York Road w Stevenage nagrała obrażana kobieta. Nie przestraszyła się ona chamskiego zachowania Anglika, który zażądał od Polaków, by w sklepie nie rozmawiali w swoim ojczystym języku.
Do zdarzenia doszło 18 stycznia 2017 roku. Polka robiła zakupy w jednym ze sklepów. Towarzyszył jej mąż oraz dwójka dzieci – 3-letni i 9-letnie. Balaam zaatakował jednak w momencie, gdy mąż kobiety przebywał w innym miejscu sklepu.
W sklepie spotkałam znajomą, zaczęłyśmy rozmawiać po polsku i nagle, jak spod ziemi wyrósł ten typ, który warknął do nas: zacznijcie rozmawiać po angielsku
– opowiadała Polka dziennikarzowi gazety ,,Comet”. Mężczyzna miał też krzyczeć, żeby kobiety wracały do Polki.
Wtedy zapytałam go: jaki masz problem? Czy chciałbyś się czegoś więcej dowiedzieć o moim kraju? A on na to: wynocha stąd
– relacjonowała kobieta.
Nagranie z całego zajścia Polka opublikowała na Facebooku. Dzięki temu udało się ustalić tożsamość mężczyzny, a sprawa została zgłoszona na policję. Pierwszy wyrok był korzystny dla mężczyzny, bo Balaam został zwolniony za kaucją. Druga rozprawa zakończyła się już jednak wyrokiem w zawieszeniu. Brytyjczyk musi też przez 3 miesiące meldować się na policji, przejść specjalny program prospołeczny i zapłacić prawie 800 funtów kosztów sądowych.
Taka sytuacja nie jest pierwszą związaną z obrażaniem Polaków na Wyspach Brytyjskich, gdzie po Brexicie wzrosły nastroje antyimigracyjne.
Wychodzimy z Unii, koniec z polskim robactwem. Wracajcie do domu polskie szumowiny
– ulotki takiej treści pojawiły się w niektórych rejonach Wielkiej Brytanii.
Polacy na Wyspach nie ukrywają, że obawiają się nawet o swoje zdrowie. Wielu Brytyjczyków po decyzji o Brexicie nie ukrywa już bowiem wobec nich niechęci i agresji. Przykład Balaama świetnie to pokazuje. Tym razem skończyło się na obelgach, ale napięcie narasta.
(53224)