O tym nagraniu było głośno – kierowca węgierski, nie zważając na licznych imigrantów na drodze, postanowił przejechać. Okazuje się, że teraz ma poważne kłopoty.
Już w ubiegłym roku węgierska prokuratura wszczęła śledztwo. Teraz okazuje się, że grożą mu nawet trzy lata więzienia w zawieszeniu i odebranie prawa jazdy wraz z czasowym zakazem prowadzenia pojazdu. Prokuratura doszła wniosku, że manewry kierowcy stworzyły zagrożenie w ruchu drogowym. Gwałtowne ruszanie w stronę imigrantów nie miało na celu ochrony ładunku.
Teraz sąd oceni, czy prokurator formułujący takie zarzuty ma rację. Kierowca ma też mocne argumenty. Árpád Levente Jeddi twierdzi, że bronił swojego pojazdu przed wandalizmem i włamaniem. Dodaje, że sytuacja uniemożliwiała stosowanie się do zasad ruchu drogowego. Zaznacza, że nikomu nie stała się krzywda.
(18599)
a jak zdaniem prokuratury sie zachowuja ludzie rzucajacy wszystkim czym sie da w auta i biegajacych po autostradzie . brak policji zmusil czlowieka do slusznej reakcji . bez nich nie bylo byy problemu Rak Calej Europy.