Dziennikarka Ludwika Włodek, pisująca dla Gazety Wyborczej i udzielająca się na łamach Krytyki Politycznej rozpętała burzę. Oskarżyła firmę Ecolines o dyskryminację. Powód? Jej czarnoskóry szwagier nie został zabrany przez kierowcę ze względu na ciemny kolor skóry, co miało zostać utożsamione z terroryzmem. Było inaczej…
Do zdarzenia doszło na stacji Warszawa Zachodnia.
Wczoraj wieczorem mojego szwagra, który jest z Togo i w związku z tym jest czarnoskóry, czarnowlosy, ciemnooki i generalnie nie wygląda na miejscowego, kierowca (firma Ecolines) nie wpuścił do autobusu Warszawa – Berlin pod pretekstem ze szwagier na pewno ma nóż i jest terrorystą. Nie wstawili się za nim pasażerowie, a wezwana na miejsce policja stwierdziła, ze nie może nic poradzić
– pisała w dramatycznym tonie Włodek, dodając:
Oto Polska właśnie wstaje z kolan. Ja tam wole na kolanach w takim razie
Dziennikarka Iza Michalewicz (Duży Format GW) dodawała:
Nie chcę takiej Polski. Koniec, kropka
Portal Tomasza Lisa pytał:
Autobus tylko dla białych?
W sprawę zaangażował się nawet rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, który obiecał zbadać, czy nie doszło do dyskryminacji.
Jak było w rzeczywistości? Powód prozaiczny: pasażer miał za dużo bagażu, stąd spór z kierowcą.
Regulamin firmy stanowi:
Pasażer ma prawo do bezpłatnego przewozu trzech sztuk bagażu o wadze do 30 kg (…) Dodatkowy bagaż zostaje przyjęty na pokład tylko wtedy, gdy jest wystarczająco dużo wolnego miejsca w bagażniku autobusu oraz po wpłaceniu dodatkowej opłaty. O wolnym miejscu w bagażniku decyduje kierowca.
Czy pasażer chciał zapłacić za nadbagaż? Tu mamy do czynienia z dwiema wersjami:
Z relacji ochroniarzy wynika, że pasażer nie wyglądał na agresywnego, nie stwarzał żadnych problemów i chciał zapłacić za dodatkowy bagaż – mówi Andrzej Padziński, dyrektor operacyjny PKS Polonus, w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Z kolei portal Wolnosc24.pl pisze:
Pasażer nie został wpuszczony na pokład autobusu, gdyż miał za dużo bagażu. Mógłby go zabrać, ale nie chciał uiścić opłaty przewidzianej w regulaminie firmy.
Sama Włodek, która edytowała dramatyczny post po mailu od pasażerki autobusu, podsumowuje samokrytycznie na koniec:
Oczywiście od awantury o bagaże do terroryzmu droga jest daleka
W związku z tym, że w czasie awantury pasażer miał grozić kierowcom, ci odmówili mu przejazdu argumentując to obawą o bezpieczeństwo swoje i innych pasażerów. Policjanci dowiedzieli się od świadków, że powodem awantury był wspomniany nadbagaż
– dodaje asp. szt. Tomasz Oleszczuk z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z Faktem.
Do absurdalnych oskarżeń ze strony publicystki odniosła się także firma:
Wszyscy obsługiwani przez nas pasażerowie są traktowani na równi, co zobowiązuje każdego klienta w równym stopniu do przestrzegania obowiązujących warunków i wymogów stwarzających bezpieczeństwo naszych podróżnych. W przeciwnym razie jesteśmy zobowiązani odmówić usługi przewozu i nie ma to związku z narodowością, wiekiem, kolorem skóry czy miejscem pracy
Jak widać, kolejna afera o polskim rasizmie okazuje się od początku bujdą na resorach. Smaczku dodaje fakt, że forma Ecolines jest łotewska, a kierowca miał być Rosjaninem. Jedynym polskim akcentem w tym wszystkim miał być ,,polski rasizm”.
Monty Python w kręgach liberalnych obecny na stałe
– komentował jeden z internautów.
(6047)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
1 komentarz
„Jak było w rzeczywistości? Powód prozaiczny: pasażer miał za dużo bagażu. Co prawda mógł go zabrać, gdyby uiścił przewidzianą w regulaminie firmy opłatę, ale na to nie chciał się zgodzić”
Bardzo wybiórczo cytujecie artykuł Gazety Wyborczej. Istotny kawałek:
„Togijczyk spieszył się na samolot z Berlina, więc zgodził się zapłacić za dodatkowy bagaż, ale kierowca nadal odmawiał przyjęcia go na pokład i wezwał ochronę dworca. – W końcu powiedział, że ma nóż i jest terrorystą – opowiada Juriewa.”
„Jak było w rzeczywistości? Powód prozaiczny: pasażer miał za dużo bagażu. Co prawda mógł go zabrać, gdyby uiścił przewidzianą w regulaminie firmy opłatę, ale na to nie chciał się zgodzić”
Bardzo wybiórczo cytujecie artykuł Gazety Wyborczej. Istotny kawałek:
„Togijczyk spieszył się na samolot z Berlina, więc zgodził się zapłacić za dodatkowy bagaż, ale kierowca nadal odmawiał przyjęcia go na pokład i wezwał ochronę dworca. – W końcu powiedział, że ma nóż i jest terrorystą – opowiada Juriewa.”