Z przekazów medialnych przebija słowo spontaniczny – takie miały być protesty w nocy z piątku na sobotę w Sejmie i pod Sejmem. Tylko wiele szczegółów temu przeczy…
Poseł Kukiz’15 Liroy wskazał, że dzień wcześniej ktoś zamówił… 1000 kanapek.
– Ktoś przeczuwał, był przekonany, że się będzie sporo działo
– podkreślał.
Poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL przed wydarzeniami rano już mówił, że coś się wydarzy:
Komentatorzy życia politycznego pokazywali, że nie sposób jest, aby zorganizowano scenę i sprzęt nagłaśniający, które pojawiły się wczoraj nieopodal Sejmu, a na którym przemówienia wygłaszały osoby związane z opozycją:
Chyba jesteśmy świadkami ostatniego etapu planu opozycji obalenia obecnej władzy pt: Majdan pic.twitter.com/J0unHkdiNZ
Internauci zwracają uwagę, jak wyreżyserowano jedną z kluczowych scen piątkowych zajść. W 3. sekundzie filmu widzimy, że kobieta rzuca świecę pod nogi mężczyzny, który za chwilę teatralnie się kładzie, udając ofiarę, kobieta biegnie, podnosi racę i triumfalnie pokazuje, czym ofiara została rzucona.
Od rana w TVN 24 najczęściej używanym słowem jest przymiotnik „spontaniczny” we wszystkich formach gramatycznych. To tylko potwierdza mi, że wczorajsze „ćwiczenia” były przygotowane na zimno i w taki sam sposób przeprowadzone, a słowo klucz ma utrwalić wrażenie.
Tak, proszę Państwa, to były tylko ćwiczenia i uważam, że do takich akcji jeszcze dojdzie nie raz, aż przyzwyczaimy się do nich. I o to chodzi. Dlaczego? W większości komentatorzy na FB, przyznający się do poparcia dla rządu, są rozbawieni. „Ale rewolucja!”, „resztki POkomuny!”, „kilku esbeków i trochę wariatów”, czytam w ocenach. Pamiętam, jak po nocnej zmianie, też wszyscy się śmieli z przegranych, a po wyborach w roku 2007 manifestacje PiS również wywoływały kpiny ze strony ówczesnych zwycięzców. Przeciwnika należy docenić, a na pewno nie wolno go lekceważyć.
Wczoraj przećwiczono zadymę, puszczono w świat. Kiedy przyzwyczaimy się do takich akcji, może być za późno, bo one odniosą swój propagandowy skutek, wsparte szczególnie utrudnieniami ekonomicznymi, przygotowanymi po to, by zmęczyć społeczeństwo. Nie jesteśmy samowystarczalni, wielkie interesy nie znikną tak szybko i druga strona wie o tym, więc zrobi wszystko, by zminimalizować straty oraz odzyskać stan posiadania. Presja ekonomiczna, polityczna i propaganda potrafią być groźniejsze od czołgów. O tym trzeba zawsze pamiętać.
Zakończę własną parafrazą „Kartaginy”: gdzie jest kontrwywiad?
(4806)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.