Polka, która została zgwałcona przez czterech imigrantów, padła ofiarą oszustwa włoskiej gazety. Lewicowa „La Repubblica” zmyśliła sobie cały wywiad, którego Polka miała udzielić, by wykorzystać tragedię. Sprawa szybko wyszła na jaw.
Męczy mnie przypominanie tego, co się stało, a politycy, którzy mówią o karze śmierci, instrumentalnie wykorzystują sprawę dla swoich celów. Jakie znowu tortury, jaka kara śmierci? My chcemy tylko, żeby ich aresztowali, i żeby te bestie zapłaciły za to, co zrobiły, żeby móc wrócić do Rimini jako zwykli turyści
– to słowa włożone w usta Polce przez lewicową gazetę. Włoscy politycy bardzo mocno komentują sprawę w kontekście fali imigrantów, co nie podoba się włoskiej lewicy. Taka zmyślona wypowiedź pozwalała zdjąć odium krytyki z napastników i skupić się na co ostrzejszych antyimigranckich wypowiedziach.
Na sprawę zareagowało polskie MSZ, które poinformowało, że Polacy pokrzywdzeni we Włoszech nie wypowiadali się dla mediów.
W świetle publikacji powołujących się na domniemane wypowiedzi ofiar brutalnej napaści w Rimini ponownie przekazujemy apel pokrzywdzonych małżonków o uszanowanie ich prywatności. Apelujemy ponadto o zaniechanie wszelkich prób nawiązania kontaktu z pokrzywdzonymi. W ostatnich dniach miały miejsce niedopuszczalne próby podszywania się przedstawicieli mediów pod członków rodziny lub lekarzy
– zaapelował resort.
(9028)