Zdaniem lewicowych mediów winna była głównie policja. Dziennikarka broni zadymiarzy, bo się nie… wyspali. A polski polityk przypomina wymowne zdjęcie [FOTO]
Niemiecka policja nie poradziła sobie z zabezpieczeniem szczytu G20 w Hamburgu. Ale lewicowe media idą krok dalej: ich zdaniem to ona ponosi główną odpowiedzialność za zadymy.
Specjalnie z Hamburga dla Polityki wydarzenia relacjonowała Madeleine Janssen. Jej zdaniem ,,Ochrona szczytu G20 okazała się (zbyt?) dużym wyzwaniem dla hamburskiej policji”.
Uważa, że do rozrób doprowadził ,,brak potrzeby kompromisu z każdej strony”. Podkreśla, że wszystko zaczęło się, kiedy policja wprowadziła zakaz przebywania na maleńkiej wysepce Entenwerder.
,,Skutek był taki, że po Hamburgu rozlał się tłum ludzi, którzy nie mieli gdzie spędzić nocy. Łatwo sobie wyobrazić, w jakich byli nastrojach, nie mogąc nawet zmrużyć oka. Nie dziwi też, że gniew scedowali na policję
– tłumaczy zachowanie zadymiarzy i atakuje policjantów, że ,,mogli – i powinni – zrobić coś, co rozładowałoby napięcie. Mogli też zachowywać się nieco mniej restrykcyjnie wobec osób w oczywisty sposób nieszkodliwych”.
Uważa, że doprowadzono w ten sposób do eskalacji konfliktu.
Jej zdaniem, spodziewano się, że co prawda hasło ,,Witamy w piekle” może być adekwatne do zachowania protestanów, ale ,,okazało się, że jeżeli ktoś przesadził, to głównie policjanci”. Podkreśla, że niepotrzebnie uparli się, by zgodnie z przepisami protestujący z tzw. czarnego bloku zdjęli ubrania i szaliki zakrywające ich twarze.
Niedopuszczalnym nazywa ,,strzelanie z bliskiej odległości do pokojowo protestujących”. Przyznaje, że grupy agresywnych lewicowców ,,wprowadziły chaos, irytację i dokonały licznych zniszczeń”, ale jej zdaniem, policja pomyliła ich z tymi, którzy pokojowo protestowali.
Warto również zwrócić uwagę, że to nie jedyny przypadek, kiedy lewicowe media stawały po stronie agresywnej lewicy.
Hamburg płonie. Gdybyście zastanawiali się czyja to sprawka – GW wysmażyła tydzień temu laurkę tym właśnie środowiskom
– skomentował zajścia w Hamburgu Robert Winnicki z Ruchu Narodowego.
Przypomniał też, że tacy sami ludzie w 2011 roku blokowali Marsz Niepodległości. Przyjechali wówczas na zaproszenie Krytyki Politycznej i sprowokowali ogromne zamieszki.
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.