To zatrważające, że w katolickim kraju zastanawiamy się, czy pomagać uchodźcom – mówił Jarosław Wałęsa po zamachu w Londynie w rozmowie z Robertem Mazurkiem. A jak sam tłumaczy dlaczego nie przyjąłby uchodźców pod własny dach?
Mimo że jak przyznaje ,,większość Polaków jest zdecydowana, żeby w tej chwili nie przyjmować uchodźców”, sam głosował za rezolucją PE wzywająca państwa europejskie do przyjmowania uchodźców. Jak przypomniał Mazurek, ,,straszącą karami”.
Zdaniem Wałęsy, ,,przyrównujemy uchodźców do terrorystów. A to są przecież różne grupy ludzi”. Zastanawianie się, czy pomagać bliźniemu ,,to jest niewybaczalne z punktu widzenia katolika”.
Dlatego redaktor postanowił zadać Wałęsie kluczowe pytanie:
Pan ma dom. 170 metrów. Mieszkanie: 100 metrów. Ja nie mówię: czy oddałby pan, ale czy użyczył swojego mieszkania, czy domu, uchodźcom?
Wałęsa starał się robić wszystko, żeby wykręcić się od odpowiedzi tak bądź nie. Zadeklarował natomiast włączanie się ,,w grupy dyskusyjne”, czy udział w kursach, które pomogą im się zaaklimatyzować. Prowadzący dyskusję z trudem zachowywał powagę…
Teraz tak trochę „gdybamy”, więc to jest niepotrzebne – żebyśmy tak „gdybali” w taki sposób teoretyczny, jak ja mogę pomóc
– pouczał.
– Czy użyczyłby pan swój dom dla uchodźców??
J.Wałęsa
– Będę im pomagał
– To odda pan im dom??
– Będę się włączał w grupy dyskusyjne…💪💪😂😂😂 pic.twitter.com/0L8JHMLU4i— PikuśPOL (@pikus_pol) 5 czerwca 2017
cała rozmowa – kwestie związane z uchodźcami od ok. 3:50:
źródło: RMF FM / PikusPOL
(35429)
