Cheryl Benard to kobieta, która od wielu, wielu lat pomaga uchodźcom w różnych rejonach świata. Zna więc ich bardzo dobrze. I ma zupełnie odmienne zdanie na temat powodów przestępczości seksualnej uchodźców niż hipotezy lansowane przez przywódców Unii Europejskiej i organizacje lewicowe.
Benard w swoim artykule opublikowanym w ,,The National Interest” poruszyła kwestię przyczyn seksualnych napaści, których dopuszczają się imigranci w Europie. Skupiła się na obywatelach Afganistanu, ale w przypadku innych muzułmanów jest podobnie.
Autorka tekstu na początku przedstawiła trzy hipotezy tłumaczące zachowanie Afgańczyków. Dwie z nich są powszechnie używane, by usprawiedliwić te czyny, a o trzeciej tylko się szepce. Sama Benard podkreśla jednak, że prawdziwa jest ta ostatnia. W pierwszej kolejności odrzuca więc pijaństwo. Wytłumaczeniem dla niej nie jest także szok kulturowy, jakiego mieliby doznawać muzułmanie.
Jako prawdziwy powód Benard podaje ideologiczną nienawiść do zachodniej kultury i przekonanie o jej zerowej wartości.
Na podstawie setek rozmów z młodymi afgańskimi mężczyznami, jakie odbył w ciągu ostatnich kilku lat swojej profesjonalnej kariery, doszedł do wniosku, że głównym motywem ich zachowania jest głęboka i niesłabnąca pogarda dla zachodniej cywilizacji. W ich mniemaniu, Europejczycy to wrogowie, a europejskie kobiety stanowią łupy wojenne – podobnie zresztą taktują mieszkania socjalne, zasiłki pieniężne i paszporty. Lokalne prawa nie mają dla nich znaczenia, bo w ostateczności Europa i tak ma upaść pod naporem najeźdźców, na których czele kroczą właśnie oni. Asymilacja z tubylcami i ciężka praca mijają się z celem – Europejczycy są zbyt słabi, by należycie karać ich za łamanie prawa. Dni Europy są policzone
– pisze Benard o rozmowie ze swoim afgańskim przyjacielem, biegłym sądowym.
Benard w swoim artykule przytacza przykłady zachowań Afgańczyków w Niemczech i Austrii. Pisze o gwałcie na 15-latce i tureckiej studentce, ale także o napaści seksualnej na 72-latkę. Cały tekst podsumowuje stwierdzeniem, że musi zgodzić się ze swoim znajomym i apeluje do lewicy o to, by najpierw zadbała o obywateli w swoich krajach, a potem zajmowała się imigrantami.
Dziewczyny i kobiety powinny nadal czuć się bezpiecznie w miejscach publicznych. Ubierać się stosownie do pogody i własnego gustu oraz wygody. Wychodzić z psami, chodzić do parku, żyć własnym życiem. To wspaniałe osiągnięcie Zachodu i trzeba go bronić
– zakończyła tekst Benard.
(1348)
