Marian Pawełczak ,,Morwa” ma 93 lata i po dziś dzień odwiedza groby swoich towarzyszy broni. Żołnierz oddziału Hieronima Dekutowskiego ,,Zapory” wciął udział w akcji ,,Zapal Światło Pamięci”.
1 listopada przypada Wszystkich Świętych. Wraz z rodziną będziemy odwiedzać groby najbliższych. Nie zapomnijmy tego dnia o tych, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę. Wielu z nich oddało życie za Ojczyznę i spoczywa w bezimiennych grobach. Zachęcamy, by w te szczególne święto, przy każdej mogile polskiego żołnierza zapłonęło „Światło Pamięci”. Zachęcamy Was do nadsyłania zdjęć opatrzonych informacją o miejscach, w których zapalicie znicz, tak by kolejne osoby mogły odnaleźć i również zaświecić „Światło Pamięci”
– czytamy na stronie akcji.
69 lat później Marian Pawełczak odwiedził wraz z organizatorami miejsce śmierci ppor. Jana Szaliłowa ps.”Renek”, który zginął w potyczce z UB 8 września 1947 roku.
Ppłk. Marian Pawełczak ps.”Morwa” urodził się w Stasinie 13 maja 1923 roku. Od najmłodszych lat rodzice wpajają mu miłość do Ojczyzny. Po rozwiązaniu szkoły przez Gestapo, pobiera naukę na tajnych kompletach. W 1943 roku rozpoczyna działalność w Kedywie i oddziale leśnym AK w placówce w Urzędowie i w patrolu „Grzechotnika”. Pod koniec wojny jest w oddziale legendarnego mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. W grudniu 1944 r. kończy Szkołę Podoficerską w stopniu kaprala i ponownie wstępuje w leśne szeregi wraz z braćmi: „Głazem” i „Jurem”. Wojnę przeżyje tylko „Morwa”. Dziś odwiedza groby kolegów z oddziału, którzy zginęli w walce z Niemcami i Sowietami.
źródło: ProstozMostu.net
(1596)