Dziennikarze tygodnika „wSieci” dotarli do tajnej notatki byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka z 2012 roku. Informował w niej premiera Donalda Tuska o zagrożeniu, które stanowi Amber Gold. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała dowody, że spółka Marcina P. to „piramida finansowa”, a linie OLT Express służyły do wyprowadzania pieniędzy z Amber Gold.
Oprócz Tuska notatkę otrzymał Bronisław Komorowski oraz kilka innych osób, których kompetencje dotyczyły sprawy: Jacek Cichocki, Jan Vincent Rostowski, Sławomir Nowak i przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak.
W tytule notatki użyto sformułowania ,,piramida finansowa”. Pojawiła się informacja, że skrytki bankowe, które wynajmowało Amber Gold, nie były w stanie pomieścić takiej ilości złota, którą powinna posiadać spółka. Bondaryk informował, że resort gospodarki wydał spółce zakaz prowadzenia działalności składowej ze względu na wyroki Marcina P. Z kolei o OLT pisano, że działalność tej spółki ,,może być nieuzasadniona ekonomicznie”.
Bondaryk pisał:
„Działalność Amber może być prowadzona nie tylko z naruszeniem prawa bankowego (…), ale także może być ukierunkowana na wyłudzenia finansowe” i jednocześnie dawał do zrozumienia, że pokrzywdzonych może być kilkadziesiąt tysięcy osób.
Nawet po notatce ABW o działalności Amber Gold, dano Marcinowi P. 2-3 miesiące po to, żeby te pieniądze wyprowadził
– mówi dziennikarz wSieci Marcin Wikło, który notatkę nazywa ,,przez lata najpilniej strzeżonym dokumentem w sprawie Amber Gold”.
– Po jej treści wiemy dlaczego
– podkreśla.
Poseł Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15 dodaje w rozmowie z wPolityce.pl, że ,,będzie konieczność zweryfikowania przed Komisję ds. Amber Gold, co funkcjonariusze, do których adresowana była ta notatka zrobili ws. biznesu Marcina P.”.
Nie ma wątpliwości, że Bronisław Komorowski, Jacek Cichocki i Jacek Vincent Rostowski będą musieli stanąć przed Komisją ds. Amber Gold. ABW wiedziała już wtedy praktycznie wszystko nt. funkcjonowania piramidy finansowej, wiedziała również wiele nt. przemysłu lotniczego, wiedział o wszystkim również sam Donald Tusk. Pytanie zasadnicze brzmi: dlaczego pozwolono na takie działanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Funkcjonariusze państwa nie zareagowali w żaden sposób właściwy, a ta notatka, to najlepszy na to dowód
– mówi.
(40420)