Jacek Bartosiak, znawca geopolityki, geostrategii i nowoczesnej sztuki wojennej, podkreśla w rozmowie z Tygodnikiem TVP, że ,,wybuch wojny jest bardzo prawdopodobny”. – I przez Rosjan, i przez Niemców, i przez Chińczyków postrzegani jesteśmy jako teren kluczowy – mówi.
Jego zdaniem następuje dynamiczna zmiana sytuacji na świecie.
od stycznia tego roku to po prostu galopada. Z punktu widzenia układu sił światowych to już totalna jazda
– podkreśla. Jego zdaniem, mamy powtórkę z historii. Tak jak kiedyś to Wielka Brytania narzucała wszystkim reguły gry, tak teraz USA, którym przestała podobać się sytuacja, kiedy ponoszą ogromne koszty zabezpieczenia szlaków handlowych, a kraje UE robią interesy z Rosją.
Trump zdawał się mówić: panowie i panie, albo rozmawiamy o ładzie światowym, w którym to my regulujemy zasady, a wy zmieniacie swoją politykę, podwyższacie wydatki, koszty produkcji i pozwalacie wielkim korporacjom produkować u nas, albo sami będziecie musieli dbać o równowagę w świecie, w którym każdy każdemu będzie wilkiem. A my możemy przestać dbać o handel oceaniczny i sami będziecie musieli mieć flotę, by chronić swoje statki handlowe. Bo wy, Niemcy, nie musicie mieć floty, łożyć wielkich kwot na obronność, a wasze produkty mogą sobie pływać po świecie za darmo. Coś tu nie gra, jeśli nasi marynarze strzegą waszych statków, a wy nie czujecie żadnych zobowiązań względem tego…
– mówi Bartosiak. To powtórka z przełomu XIX i XX wieku, tylko na zupełnie inną skalę. Bo obecny destabilizator ładu, czyli Chiny, jest dużo potężniejszy niż arcyrywal Wielkiej Brytanii z przeszłości, czyli Niemcy. Stąd wojna na Pacyfiku, która zdaniem Bartosiaka to ,,całkiem prawdopodobny scenariusz”, może eskalować. Choć Polska nie jest na pierwszym planie, jak podczas II wojny światowej.
Po pierwsze, największą potęgą lądową tym razem nie jest Rosja, ale Chiny, będące daleko od nas, które do tego będą naciskać na Rosję, osłabiać ją. Po drugie, Niemcy są słabi: nie mają imperialnych mocy, nie grożą nam wojną. Tym razem mamy dużo więcej przestrzeni na własną politykę. Ale musimy być bardzo czujni, bo już załamał się świat, jaki znaliśmy po 1989 r.
– mówi ekspert. Zastrzega jednak:
postrzegani jesteśmy jako teren kluczowy: komunikujący masy lądowe Eurazji z półwyspem europejskim i przez Bałtyk z Atlantykiem.
Bartosiak poruszył także temat relacji USA z Polską. Czy Amerykanie rzeczywiście próbują destabilizować UE, dzieląc ją na starą i nową. Podkreśla, że dotąd nie zainwestowali u nas ogromnych środków geoekonomicznych.
nie tylko wojskowe czy polityczne, ale gdyby zbudowali nam przemysł, dostarczyli nam technologii, byśmy byli konkurencyjni na rynku światowym. Pomoc wyłącznie wojskowa to trochę za mało.
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.