We Włoszech trwają właśnie protesty po tym, jak władze zdecydowały się umieścić ponad 100 imigrantów w mieście. Setki ludzi wyległo na ulice, aby zademonstrować swoje niezadowolenie. Ale to nie jedyny taki przypadek.
Burmistrz Palermo Leoluca Orlando grzmi:
Nasze miasto nie jest już dłużej włoskie, ani europejskie. Idąc ulicami, można poczuć się, jak w Stambule czy Bejrucie.
Palermo nie jest wyjątkiem. W ostatnią sobotę w Rzymie odbyły się protesty, w których wzięło udział od 3 do 5 tys. członków organizacji prawicowych, którzy mają dość nielegalnej imigracji. Wypowiadający się na poniższym nagraniu duchowny kościoła prawosławnego mówi o afrykańskiej i islamskiej inwazji na Europę.
W poszczególnych miastach ludziom nie podoba się, że imigranci są utrzymywani za ich podatki, Na poniższym nagraniu widzimy wściekłych Włochów, którzy chcą odesłania ich do Afryki. – Co mają z tym wspólnego Włosi? – pyta starszy mężczyzna. Nie podoba im się, że zwykli Włosi muszą czasem spać na ulicach, a władze kwaterują imigrantów, którzy nie muszą płacić, jak każdy zwykły obywatel. Wściekli mieszkańcy posunęli się do tego, że spalili telewizory, dekodery i meble, które trafiły na wyposażenie mieszkań przybyszów z Afryki.
🇮🇹: Italians standing up to defend their country from muzzies.👍 which is good to see…❤️ pic.twitter.com/52lN4xLH6R
— Tom Alex ❤️ ✝️🇺🇸 (@rejialex7) 20 października 2017
(4998)
