Dzień z życia Donalda Tuska
Pogrzeb:
Po pochówku kondolencje rodzicom małej Julii złożył Donald Tusk, który dość niespodziewanie zjawił się na pogrzebie i uczestniczył w kondukcie żałobnym. Wcześniej premier ani razu nie reagował, gdy Bartłomiej Bonk walczył o sprawiedliwość po tym, jak z winy służby zdrowia, za którą od 7 lat odpowiada rząd Tuska, śp. Julia Bonk urodziła się poważnie chora. Dziś jednak wykorzystał obecność kamer i aparatów fotograficznych (relacja za Niezalezna.pl).
Wesele:
W przerwie między seriami TVP połączyła się z rodzinną miejscowością Kamila Stocha, gdzie „przypadkiem” przebywał Donald Tusk. Rozradowany i uśmiechnięty od ucha do ucha premier – choć nieco dziwnym i zachrypniętym głosem – opowiadał, jak bardzo cieszą go sukcesy polskich sportowców. Przytakiwał dziennikarzowi TVP, że mamy „fajne igrzyska”. Pomylił też imię polskiego mistrza olimpijskiego Zbigniewa Bródki, którego nazwał… „Pawłem”.
Obie uroczystości dzieliło kilka godzin…
(15)